DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Bayern przegrywa w Bielefeld

fot. J. Laskowski / G. Stach

Bayern Monachium niespodziewanie przegrał w meczu 4. kolejki z Arminią Bielefeld. Spotkanie rozpoczęło się po myśli Bawarczyków po tym jak swojego pierwszego gola w pierwszym meczu w Bundeslidze strzelił Mark van Bommel w 5. minucie. Jednak już w 26. minucie wyrównał Artur Wichniarek, a 6 minut przed końcem meczu wynik na 2:1 dla gospodarzy ustalił Jonas Kamper. Była to pierwsza porażka Mistrzów Niemiec w oficjalnym meczu w tym sezonie.

Po raz pierwszy w tym sezonie trener Felix Magath w dwóch meczach z rzędu postawił na identyczną jedenastkę. Drużyna która pokonała we wtorek Spartak Moskwa 4:0 została wystawiona przeciwko Arminii. W ataku zagrali więc znów Claudio Pizarro i Lukas Podolski, za ich plecami Roque Santa Cruz i po prawej stronie pomocy debiutujący w Bundeslidze van Bommel.

REKLAMA

Bayern rozpoczął mecz z rozmachem. Już po 5 minutach Santa Cruz nie wykorzystał dobrego podania od Pizarro. Chwilę później po rzucie rożnym Bastiana Schweinsteigera strzelał Lucio, po czym do piłki dopadł van Bommel i umieścił ją w bramce Matthiasa Haina. To był pierwszy gol Holendra w barwach Bayernu.

W kolejnych minutach Bawarczycy pozostali stroną przeważającą. Groźnie w polu karnym Arminii było znów po rzucie rożnym Schweinsteigera. Lucio przedłużył podanie głową do Santa Cruza, ale Paragwajczyk trafił tylko w poprzeczkę (24. minuta).

Minutę później kibice Bayernu zgromadzeni na stadionie w Bielefeld doznali szoku. Zupełnie nie istniejąca dotąd na boisku Arminia doprowadziła do remisu. Wrzutkę Joerga Boehme z rzutu wolnego wykorzystał Wichniarek głową pokonując Olivera Kahna (26.).

Ten gol uskrzydlił gospodarzy, którzy zaczęli poczynać sobie odważniej. Jednak przed przerwą strzały Wichniarka (28.) i Thorbena Marxa (39.) były chybione.

REKLAMA

Po drugiej stronie boiska groźnie było w 29. minucie, kiedy Podolski otrzymał podanie od Santa Cruza i będąc o krok od zapewnienia Bawarczykom ponownego prowadzenia nie zdołał pokonać Haina. Mimo to Bayern kończył 1. połowę z 65% posiadaniem piłki.

Po zmianie stron Bayern ciągle był aktywniejszy niż rywal. Jednak okazje stwarzał sobie praktycznie tylko po stałych fragmentach gry. Martin Demichelis dwukrotnie stanął przed szansą zdobycia gola - w 51. minucie strzelał niecelnie, a w 64. jego strzał na linii bramkowej zatrzymał Marcio Borges.

Poprzeczka po raz drugi przeszkodziła Bawarczykom w zdobyciu gola w 58. minucie po uderzeniu Pizarro. Peruwiańczyk miał szansę pokonać Haina także w 70. minucie, ale znów zabrakło skuteczności.

REKLAMA

Z biegiem czasu Arminia była coraz bardziej chętna na kontrataki. Strzał rezerwowego Ioannisa Masmanidisa w 69. minucie był pierwszą znaczącą szansę gospodarzy w 2. połowie.

15 minut później Kahn okazał się bezradny przy rzucie wolnym Kampera z 23 metrów. Piłka znalazła się w jego bramce i Bayern nie mógł już zmienić wyniku meczu. Pierwsza porażka stała się faktem.

ARMINIA BIELEFELD - BAYERN MONACHIUM 2:1 (1:1)

Arminia: Hain - Bollmann, Westermann, Borges, Schuler - Kamper, Kauf, Marx, Boehme - Wichniarek, Eigler

Bayern: Kahn - Sagnol, Lucio, van Buyten, Lahm - van Bommel, Hargreaves (25. Demichelis), Schweinsteiger (69. Salihamidzic) - Santa Cruz - Pizarro, Podolski (77. Scholl)

REKLAMA

Ławka rezerwowych: Dreher, Makaay, Ottl, Dos Santos

Sędzia: Florian Meyer

Widzów: 26.601 (komplet)

Gole: 0-1 van Bommel (6.), 1-1 Wichniarek (26.), 2-1 Kamper (84.)

Żółte kartki: Wichniarek, Marx, Boehme / van Bommel

Źródło: fcbayern.de

Źródło:

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...