DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Ribery z doppelpackiem! Bayern żegna 2018 rok zwycięstwem!

fot.

Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty szósty oficjalny mecz w ramach nowego sezonu. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach Bundesligi.

Dzisiejszego wieczoru zespół rekordowego mistrza Niemiec prowadzony przez Niko Kovaca mierzył się w starciu siedemnastej kolejki rozgrywek ligowych z ekipą Eintrachtu Frankfurt. Dla monachijczyków był to zarazem ostatni mecz w tym roku kalendarzowym.

REKLAMA

Koniec końców spotkanie na Commerzbank-Arena we Frankfurcie zakończyło się w pełni zasłużonym zwycięstwem monachijczyków 3:0. Bramki dla "Gwiazdy Południa" zdobywali kolejno Franck Ribery (dwukrotnie) oraz Rafinha, którego uderzenie z pewnością wywołało wielkie zdziwienie u niejednego fana piłki nożnej.

Mimo początkowych problemów Bayern zachował zimną krew i wykonał swoje zdanie. Klub ze stolicy Bawarii co prawda mógł wygrać wyżej, gdyby wykorzystał swoje okazje bramkowe, ale cieszyć może przede wszystkim fakt, że dzięki dzisiejszej wygranej podopieczni Kovaca awansowali na drugie miejsce.

Jak już wspominaliśmy wcześniej był to ostatni pojedynek "Bawarczyków" w tym roku kalendarzowym. Zawodnicy FCB rozpoczynają właśnie urlop, który potrwa do 2 stycznia, po czym klub rozpocznie przygotowania do rundy wiosennej. Swój pierwszy oficjalny mecz Manuel Neuer i spółka rozegrają 18 stycznia z TSG Hoffenheim.

REKLAMA

Problemy kadrowe FCB

W porównaniu do ostatniego spotkania szesnastej kolejki Bundesligi, w której przypomnijmy Bayern Monachium pokonał na własnym podwórku Eintracht Frankfurt 1:0 po bramce Francka Ribery'ego, trener Niko Kovac zdecydował się dokonać łącznie trzech zmian.

Poza szeroką kadrą meczową na dzisiejszy mecz znalazło się przede wszystkim czterech kontuzjowanych zawodników. Będąc dokładniejszym mowa o takich graczach jak Corentin Tolisso (zerwane więzadło krzyżowe w kolanie), James Rodriguez (kontuzja kolana), Arjen Robben (kontuzja kolana) oraz Serge Gnabry (kontuzja uda).

Poza osiemnastką meczową znalazł się także Renato Sanches, który jak doskonale wiemy w ostatnim meczu ligowym z RB Lipsk ujrzał dwie żółte, a w następstwie czerwoną kartkę. Niestety niezdolny do gry był ponadto Leon Goretzka, który jak się dowiedzieliśmy nabawił się urazu przywodziciela.

REKLAMA

Ekipa rekordowego mistrza Niemiec rozpoczęła więc dzisiejsze zawody na Waldstadion we Frankfurcie w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David AlabaMats HummelsNiklas Suele oraz Rafinha w obronie. Jeśli chodzi o pomoc, to od początku wystąpili: Joshua Kimmich, Javi Martinez, Thiago, Thomas Mueller oraz Franck Ribery.

Na środku ataku zagrał niezawodny Robert Lewandowski, który jest najlepszym strzelcem Bayernu w ostatnich kilku sezonach. Na ławce rezerwowych znaleźli się następujący piłkarze: Sven UlreichSandro WagnerJerome BoatengKingsley ComanMeritan Shabani oraz Lukas Mai.

Ribery strzela po raz kolejny!

Mistrzowie Niemiec nie zaczęli tego spotkania na Commerzbank-Arenie zbyt dobrze − frankfurtczycy zaczęli bardzo odważnie i starali się jak najszybciej objąć prowadzenie, ale Suele i spółka dobrze wywiązywali się ze swoich obowiązków. W 8. minucie świetną paradą popisał się Manuel Neuer, który obronił uderzenie da Costy.

Chwilę później podopieczni Adiego Huettera po raz kolejny zagrozili bramce gości z Monachium, ale w porę interweniował Niklas Suele. W 11. minucie mogło być 1:0 po strzale Jovica, ale futbolówka szczęśliwie przeleciała tuż obok słupka. Szczęśliwie "Bawarczycy" obudzili się błyskawicznie odpowiadając groźnym uderzeniem Alaby z rzutu wolnego.

REKLAMA

W 13. minucie powinno być 1:0 dla Bayernu, ale genialnym refleksem wykazał się Kevin Trapp, który najpierw obronił uderzenie Martineza ze szczupaka, po czym zbił dobitkę Muellera na rzut rożny. Pobudzony Bayern atakował coraz częściej i wypracowywał sobie coraz to klarowniejsze okazje bramkowe.

Gospodarze również nie odpuszczali i kiedy tylko nadarzała się okazja, to starali się napierać na bramkę Neuera. Z minuty na minutę mecz nabierał na tempie, zaś obie ekipy wymieniały cios za ciosem. Na pierwszego gola przyszło nam czekać do 35. minuty, kiedy to Trappa pokonał Franck Ribery.

Warto zauważyć, że świetnie zachował się Lewandowski, który dograł idealną piłkę wzdłuż pola karnego do Francuza. W końcowej części pierwszej połowy powinno być 2, a nawet 3 do zera! Najpierw w poprzeczkę trafił Mueller, zaś chwilę później Alaba był bliski szczęścia. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie i obie strony udały się na przerwę.

Bayern nie odpuszcza i dobija rywali

Pierwsze minuty drugiej połowy bardzo przypominały to, co oglądaliśmy na samym początku, lecz tym razem monachijczycy szybciej odzyskali kontrolę. W 52. minucie Robert Lewandowski znalazł się w dogodnej sytuacji, lecz futbolówka w ostatnim momencie uciekła naszemu rodakowi. Po chwilowej zapaści Bayern ponownie ruszył na rywali.

Gospodarze skutecznie opierali się atakom mistrzów Niemiec, ale kiedy tylko nadarzała się okazja, to również ruszali z kontrą − w 61. minucie dobrą okazję zmarnował Da Costa, który źle trafił w piłkę po podaniu Guzmana. Bayern odpowiedział kontratakiem, ale Mueller swoim uderzeniem "chciał chyba postraszyć gołębie na stadionie".

W kolejnych minutach byliśmy świadkami raczej dość spokojnej gry, podopieczni Niko Kovaca utrzymywali się przy piłce, szukając kolejnych okazji. Na trzynaście minut przed końcem pierwszej połowy powinno być 1:1, ale szczęśliwie dla FCB Haller fatalnie spudłował. Dwie minuty później było już po meczu, po tym jak swojego drugiego gola w tym pojedynku zdobył Franck Ribery.

Kiedy wydawało się, że mecz zakończy się rezultatem 2:0, to do głosu doszedł Rafinha. Brazylijczyk chciał dośrodkować piłkę do Lewandowskiego w polu karnym, ale zamiast tego defensor przelobował Trappa. W końcówce doszło jeszcze do trzech zmian w kadrze FCB, ale nie wpłynęło to juz na losy meczu.

Ostatecznie starcie na Waldstadion zakończyło się pewnym i w pełni zasłużonym zwycięstwem 3:0. Dla Bayernu było to już ostatnie spotkanie w tym roku kalendarzowym. Do akcji Manuel Neuer i spółka wracają dopiero 18 stycznia, kiedy to zmierzą się z Hoffenheim (wcześniej odbędą obóz przygotowawczy w Doha).

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...