Na kilka godzin przed arcyważnym spotkaniem z VfB Stuttgart, Bild przeprowadził wywiad z Franzem "Cesarzem" Beckenbauerem. Szef Bayernu wypowiada się m.in. o ostatnim meczu, nastrojach w klubie i o byłym już trenerze Bawarczyków - Jürgenie Klinsmannie.
BILD: Czy mogą Państwo już pogratulować Felixowi Magathowi?
Beckenbauer: "Nie sądzę, żeby Felix Magath dał odebrać sobie z rąk zwycięstwo. Wszystko przemawia za Wolfsburgiem. Nawet już zbyt wiele..."
BILD: Czy mają Państwo nadzieję na pomoc Bremeńczyków w Wolfsburgu?
Beckenbauer: "Mam nadzieję, ale nie sądzę. Nie, ponieważ Werder tego nie pragnie tym bardziej, że mają za sobą ciężki finał Pucharu UEFA i nic więcej nie zrobią."
BILD: Czy dla Bayernu czwarte miejsce i występ w Lidze Europy będzie katastrofą?
Beckenbauer: "W każdym razie będzie ciężko. Między Mistrzostwem, a czwartym miejscem jest około 30 milionów euro różnicy w przychodzie. Jeżeli przepadnie dla nas LM, będzie to ciężki cios dla wielkich transferów."
BILD: Na przykład w związku z napastnikiem VfB - Mario Gomezem?
Beckenbauer (śmieje się): "Jeżeli w meczu przeciwko Bayernowi przestrzeli i my zagramy w LM, to go kupimy...Tak na serio: Musimy odczekać jeszcze ten dzień, zanim cokolwiek zadecydujemy."
BILD: Czy Bayern będzie dzisiaj trzymał nerwy na wodzy?
Beckenbauer: "Tak myślę. Sezon nie minął po naszej myśli, nerwy miały z tym niewiele wspólnego. Zaprzepaściliśmy za dużo szans strzeleckich. Czuję, że było ich 42000..."
BILD: Przypuśćmy, że Wolfsburg, Stuttgart i Hertha będą grać w LM. Czy te kluby byłyby tylko "mięsem armatnim"?
Beckenbauer: "FC Bayern zawiesił w LM poprzeczkę na wysokim poziomie. Również dojście do ćwierćfinałów przyniosło punkty w rankingu 5-letnim UEFA. Byłoby dla niemieckiej piłki najlepiej, jeżeli Bayern byłby w tym gronie. To spoczywa tylko na nas, żeby być na miejscu drugim."
BILD: Jürgen Klinsmann żali się, że włodarze Bayernu nie byli wystarczająco chętni do reform. Czy ma rację?
Beckenbauer: "Nie, Jürgen nie ma podstaw, żeby się użalać. Wszystkie jego życzenia spełnialiśmy, nawet te kosztowne. Na koniec wyniki nie były odpowiednie. Po prostu tak to jest."
Źródło: bild.de
Komentarze