Wczorajszego dnia nie tylko Bayern rozgrywał spotkanie ligowe, ale i ich najbliżsi rywale w rewanżowym spotkaniu 1/8 finału Lidze Mistrzów, czyli Arsenal Londyn.
Rywalami "Kanonierów" w ligowym szlagierze był Liverpool doskonale nam znanego Juergena Kloppa. Podopieczni Arsene'a Wengera ostatecznie przegrali 3:1 i znowu oddali się od pierwszej czwórki Premier League.
Hector Bellerin w rozmowie pomeczowej z dziennikarzem nie był w stanie ukryć swojego rozczarowania kolejną porażką. Hiszpan podkreślił, że jego zespół po tak ciężkich tygodniach powinien wyjść na murawę zmotywowany, ale rzeczywistość okazała się z góry inaksza.
− Jesteśmy bardzo rozczarowani tym w jaki sposób potoczyły się losy spotkania. Po tak ciężkich tygodniach jakie mamy za sobą, nasz zespół powinien wyjść na boisko zmotywowany i być gotowym od samego początku − powiedział Hector Bellerin.
− W pierwszej połowie nie czuliśmy się gotowi i przegrywaliśmy już 2:0. Chcieliśmy zrobić wszystko co w naszej mocy. Odrobiliśmy jedną bramkę i mogliśmy wyrównać na 2:2, lecz czasami jest już na to za późno. Musimy po prostu zaczynać nasze spotkania lepiej − mówił dalej hiszpański defensor.
Swojego rozczarowania po przegranym pojedynku z "The Reds" nie krył także trener Arsenalu − Arsene Wenger. Francuz na konferencji pomeczowej podkreślił, że jego podopiecznym brakowało tego dnia rytmu i współzawodnictwa.
− W pierwszej połowie brakowało nam rytmu i współzawodnictwa, czego się spodziewałem. Jednak mecz składa się z dwóch połówek. W drugiej połowie zaczęliśmy bardzo dobrze i mogliśmy nawet wyrównać na 2:2. Myślę, że nie dopisywało nam dziś szczęście − powiedział Wenger.
− Nie mam specjalnych powodów ku żałowaniu. Żałuje jedynie, że przegraliśmy ten mecz, a zwłaszcza w pierwszej połowie. Moim zdaniem fakt, iż brakowało nam tempa w pierwszej połowie wynikał z faktu, że brakowało nam współzawodnictwa − zakończył.
Komentarze