Pierwsza część planu - choć nie bez problemów - została wykonana! Na cztery dni przed potyczką w 1/2 Pucharu Niemiec w Bremie Bayern Monachium pokonał Werder 1:0 na własnym boisku po golu Niklasa Sule. Tym samym przewaga nad BVB zostanie utrzymana.
75 000 publiczność nie była świadkiem świetnego widowiska, bowiem gospodarze wcale nie sprawiali wrażenia, iż konieczne chcą dzisiaj wygrać, zaś gościom taki podejście najwyraźniej odpowiadało, bowiem nie kwapili się do ataków. Sytuacja zmienia się w 57. minucie, kiedy to boisko za drugą żółtą kartkę opuścił Milos Velijkovic. Chwilę później (75. minuta) drogę do bramki znalazł Sule, którego trafienie okazało się jedynym w spotkaniu.
Trener FCB Niko Kovac po wygranej z Fortuną Dusseldorf dokonał dwóch zmian w składzie. Duet Sven Ulreich i Jerome Boateng zastąpili Manuela Neuera i Matsa Hummelsa. Miło było zobaczyć na ławce rezerwowych po raz pierwszy po groźnej kontuzji Corentina Tolisso. Jak się później okazało, Mistrz Świata cały mecz spędził na oglądaniu poczynań swoich kolegów.
W 26. minucie Bawarczycy mieli dopiero pierwszą lepszą okazje w tym pojedynku. Serge Gnabry próbował pokonał golkipera rywali, jednak świetną paradą popisał się Jiri Pavlenka. Jeszcze przed ostatnim gwizdkiem pierwszych 45 minut do okazji doszli Robert Lewandowski (32.) i znowu Gnabry (44.), ale żadnemu z zawodników klubu z Allianz Arena nie udało się ucieszyć miejscowych kibiców.
Po zmianie stron obraz gry wiele się nie zmienił, tym bardziej iż żaden ze szkoleniowców nie pokusił się o dokonanie zmiany. Nadal w bramce Werderu świetnie spisywał się Pavlenka, który zatrzymał najpierw Lewego (49., 57.), a później znowu Gnabry'ego (54.). W tym momencie za drugi ostry faul z boiska zostął usunięty Velijkovic, który za swoje zagrania otrzymał dwie żółte kartki, a w efekcie czerwoną (57.).
Gdy zrobiło się więcej miejsca na murawie to i gospodarze postanowili jednak zagrać o pełną pulę. Nieskutecznością jednak wykazywali się najpierw David Alaba, a później Thomas Muller (70.). W 75. minucie sporo szczęścia sprzyjało gospodarzom, bowiem z 20 metrów na strzał zdecydował się Sule. Piłka po uderzeniu reprezentanta Niemiec zmieniał nieco lot po dotknięciu przez rywala i zmylony Pavlenka tylko odprowadził futbolówkę wzrokiem do siatki.
Kolejne minuty upływały pod kontrolą gry ze strony Mistrzów Niemiec. Znowu dobrej okazji na gola nie potrafił zamienić reprezentant Polski (79.), zaś w ostatniej minucie kropkę na i mógł postawić Leon Goretzka, ale jego zmarnowana sytuacja była najlepszym podsumowaniem dyspozycji FCB w dniu dzisiejszym. Bawarczycy tym samym bez względu na wynik BVB, pozostanie liderem Bundesligi.
Komentarze