Po wczorajszej wstydliwej porażce 4:1 z TSG Hoffenheim, wielu ekspertów nie ma najmniejszego cienia wątpliwości, że Bayern potrzebuje dalszych wzmocnień.
Do zakończenia letniego okienka transferowego pozostał już tylko tydzień, dlatego też monachijczycy mają coraz mniej czasu na podjęcie działań i wzmocnienie kadry przed niezwykle napiętym i morderczym terminarzem w sezonie 2020/21.
Ostatnio niemiecki dziennik „Bild” przygotował obszerny artykuł na temat wzmocnień Bayernu Monachium. Pewnym jest, że kadra FCB jest zwyczajnie zbyt mała i należy przeprowadzić transfery, zwłaszcza że klub mogą opuścić niebawem tacy zawodnicy jak Mickael Cuisance oraz Javi Martinez.
Dziennikarze informują, że „Bawarczycy” w dalszym ciągu rozglądają się za wzmocnieniem czterech pozycji:
− Prawy obrońca (alternatywa dla Pavarda)
− Defensywny pomocnik (alternatywa dla Kimmicha i Goretzki)
− Skrzydłowy (alternatywa dla Comana, Sane i Gnabry'ego)
− Napastnik (alternatywa dla Lewandowskiego)
Jeśli jednak na Allianz Arenę nie zawita nowy defensywny pomocnik, to Javi Martinez najpewniej pozostanie na kolejny sezon w Monachium. Jeśli mowa o prawej obronie, to jeszcze do niedawna kandydatem był Sergino Dest, ale wiele wskazuje na to, że Amerykanin wybierze Barcelonę, która gotowa jest spełnić żądania finansowe Ajaxu. Mimo wszystko do tej pory Hiszpanie nie dogadali się z 19-latkiem.
Gdyby defensor nie trafił na Allianz Arenę, to alternatywą ma być Max Aarons. W przypadku skrzydłowego mówi się, że w FCB ponownie może powrócić temat Calluma Hudsona-Odoia. Problemem może być jednak fakt, że umowa Anglika obowiązuje do końca czerwca 2024 roku, stąd kwota transferu może być wysoka.
Tym samym w grę może wchodzić wypożyczenie z zachowaniem opcji wykupu, jako że skrzydłowy nie odgrywa wielkiej roli w zespole Chelsea.
Komentarze