Choć jeszcze nie tak dawno temu powołanie Lucasa Hernandeza na najbliższe zgrupowanie francuskiej reprezentacji narodowej wydawało się niemożliwe, to rzeczywistość okazała się zupełnie inna.
Przypomnijmy raz jeszcze – grający w obronie Lucas Hernandez borykał się w ostatnim czasie z urazem kolana. Francuz opuścił nawet mecz ligowy z Hoffenheim, ale mimo wszystko (wbrew zaleceniom sztabu medycznego Bayernu) Francuska Federacja Piłkarska powołała 23-latka na zgrupowanie.
Początkowo mistrz Świata z 2018 roku miał zagrać w pojedynku Islandczykami, ale pod wpływem presji ze strony bawarskiego klubu, trener Didier Deschamps zdecydował, że Lucas nie jest jeszcze gotowy (wcześniej zarzekał się jednak, że jego podopieczny jest w pełni gotowości).
− Przenalizowałem wszystkie rozmowy, jakie odbyłem w jego temacie. Zdecydowałem, że nie zagra, ponieważ moim zdaniem Lucas nie był w najlepszej możliwej formie fizycznej – skomentował kilka dni temu selekcjoner „Trójkolorowych”.
Wpływ na decyzję Deschampsa z pewnością miała wiadomość mailowa, którą monachijczycy wysłali do Francuskiej Federacji Piłkarskiej i UEFA. Kilka dni później Hernandez wystąpił jednak w drugim pojedynku mistrzów Świata z Turkami.
Z ostatnich informacji niemieckiego dziennika „Bild” możemy dowiedzieć się, że mistrzowie Niemiec zostali wcześniej poinformowani przez Francję, że po ukończeniu trzech pomyślnych sesji treningowych bez najmniejszych problemów, Lucas zagra z Turcją. Bayern co prawda nie był tym zachwycony, ale zaakceptował decyzję.
Komentarze