jak już doskonale wiemy ponad dwa tygodnie temu na stadionie Anfield w Liverpoolu miał miejsce pierwszy pojedynek 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy miejscowym LFC a Bayernem.
Choć bukmacherzy stanowczo wskazywali tamtego wieczoru na pewne zwycięstwo "The Reds", to podopieczni Niko Kovaca pokazali się z bardzo dobrej strony i zagrali bezbłędnie w defensywie. Ostatecznie starcie zakończyło się bezbramkowym remisem.
Do spotkania rewanżowego pozostało już naprawdę niewiele czasu, albowiem w przyszłym tygodniu, a będąc dokładniejszym 13 marca odbędzie się rewanż na Allianz Arenie, gdzie mistrzowie Niemiec będą czekać na gości z Liverpoolu. Po raz kolejny zapowiada się na bardzo ciekawy mecz.
Niestety niewykluczone, że w pojedynku tym być może zabraknie Kingsley'a Comana, który od pewnego czasu leczy uraz uda. Co prawda francuski skrzydłowy powrócił już do biegów na murawie, ale nadal nie otrzymał zielonego światła na powrót do zajęć z kolegami.
Dziennikarze niemieckiego "Bilda" informują, że 22-latek nie wygra walki z czasem, dlatego też zabraknie go najpewniej w przyszłotygodniowym boju z Liverpoolem.
Wiele zatem wskazuje, że od pierwszych minut trener "Gwiazdy Południa" zdecyduje się wystawić na lewym skrzydle Francka Ribery'ego, który niedawno powrócił do treningów po uporaniu się z zatruciem. Ponadto po przeciwnej stronie pomocy zagrałby wtedy Serge Gnabry lub Arjen Robben.
Komentarze