Bayern Monachium ma już za sobą finalną sesję treningową przed nadchodzącym wielkimi krokami meczem ligowym. Dokładnie jutro o 15:30 mistrzowie Niemiec zmierzą się z VfB Stuttgart.
Zgodnie z ustalonym harmonogramem trening miał miejsce o 15:00, ale nie wszyscy zawodnicy zjawili się przy Saebener Strasse o ustalonej porze. W klubie panuje zasada, że wszyscy piłkarze bez wyjątku mają zjawić się w siedzibie FCB na godzinę przed zajęciami.
Niemiecki dziennik "Bild" informuje jednak, że jeden z piłkarzy rekordowego mistrza Niemiec zignorował to polecenie i spóźnił się. Mowa o grającym w środku pomocy Jamesie Rodriguezie, który na dzisiejszy trening przybył o 14:17, czyli o 17 minut później niż ustalono.
Do sprawy tej odniósł się Christian Falk, czyli najlepiej poinformowany dziennikarz w sprawach związanych z bawarskim klubem. Niemiec odpowiedziawszy na pytanie jednego z fanów zaznaczył, że dzisiejsze spóźnienie Kolumbijczyka nie jest jego jedynym wybrykiem w ostatnim czasie...
Z pozytywnych wiadomości warto nadmienić, iż do zajęć z resztą kolegów powrócił dziś Jerome Boateng, który jak się wczoraj dowiedzieliśmy z konferencji prasowej zmagał się w ostatnim czasie z przeziębieniem. Na całe szczęście rosły stoper powrócił już do pełni sił i mógł trenować.
Mimo swojego powrotu do zajęć z pełnym obciążeniem, występ mistrza Świata z 2014 roku w jutrzejszym pojedynku z VfB Stuttgart wydaje się być mało prawdopodobny. Wiele wskazuje, że w środku ponownie ujrzymy duet Niklas Suele oraz Mats Hummels.
Komentarze