Zapewne każdy z nas słyszał lub czytał już wywiad Roberta Lewandowskiego dla niemieckiego "Spiegla", w którym Robert Lewandowski otwarcie mówi na temat polityki transferowej Bayernu czy przygotowań klubu do nowego sezonu.
Jak informuje niemiecki dziennik "Bild" Robert Lewandowski podobnie zresztą jak Philipp Lahm osiem lat temu, może zapłacić za swoje słowa skierowane w stronę działań podejmowanych przez Bayern Monachium.
Przypomnijmy w 2009 roku Bayern Monachium ukarał karą finansową Lahma w wysokości 50,000 tysięcy euro. Philipp podczas wywiadu udzielonego dla "Sueddeutsche Zeitung" uskarżał się, że w Bayernie panuje niewłaściwy rodzaj administracji. Wówczas klub nie pozostał obojętny na słowa Niemca.
Podobny los (ukaranie grzywną) ma spotkać Roberta. Dziennikarze "Bilda" w swojej publikacji napisali, iż Uli Hoeness oraz Karl-Heinz Rummenigge muszą spytać się sami siebie i odpowiedzieć na pytanie "Co Robert chcę nam powiedzieć poprzez swoje słowa?".
Jak czytamy dalej w publikacji niemieckiego dziennika Robert Lewandowski i jego doradcy mieli tym samym otworzyć swoje drzwi do transferu i pożegnania z klubem.
Komentarze