Co prawda Lucas Hernandez wystąpił w tym sezonie w 27 meczach (1819 minut na boiskach), ale Francuz pełni raczej rolę rezerwowego w bawarskim klubie.
Doskonałym przykładem może być ostatni mecz z Borussią Dortmund. Kiedy Jerome Boateng doznał kontuzji kolana, Hansi Flick zdecydował się wystawić Javiego Martineza (prawonożny), podczas gdy Lucas Hernandez (lewonożny) zameldował się na murawie dopiero pod koniec spotkania.
Dziennik „Bild” informuje jednak, że bez względu na małą liczbę okazji do gry, Francuz ku zaskoczeniu nie jest wcale sfrustrowany i zły rolą rezerwowego. Co więcej wewnątrz klubu wiele osób jest zaskoczonych, że 25-latek pozostaje tak spokojny i cierpliwy w tak nieciekawej dla siebie sytuacji.
Mimo obecnej roli, mistrz Świata z 2018 roku nieustannie znajduje się w dobrym nastroju, zawsze daje z siebie wszystko na treningach i wspiera zespół w każdym możliwym momencie. Swoje wsparcie dla kolegi po starciu z BVB wyraził Thomas Mueller, co tylko świadczy o tym, że Lucas jest ceniony przez kolegów.
− Specjalne podziękowania dla Lucasa - to co robisz dla nas, kiedy pojawiasz się na boisku jest wyjątkowe − napisał Mueller.
Dobre relacje z Hansim Flickiem
Lucas i Hansi Flick również mają dobre relacje. Dowodem na to może być niedzielny trening, kiedy to trener pojawił się na treningu Hernandeza i Pavarda. W pewnym momencie obaj zaczęli żartować i uścisnęli sobie dłoń.
Co więcej francuski defensor może liczyć nie tylko na wsparcie swoich kolegów. Hasan Salihamidzic również wspiera Francuza - w końcu to on przyczynił się do jego transferu latem 2019 roku.
Następca Alaby
Z drugiej strony Hernandez nie robi „smrodu w szatni” również z racji tego, iż posiada perspektywy na grę w Bayernie. W przyszłym sezonie 25-latek ma przejąć rolę Davida Alaby i współtworzyć duet stoperów z Dayotem Upamecano.
Lucas nie zaliczył dobrego startu w bawarskim klubie, głównie z racji swoich kontuzji. Jednakże kiedy lutym 2020 roku odzyskał pełną sprawność, zawsze był do dyspozycji swojego zespołu, jeśli był potrzebny. Francuz zawsze świętował tytuły jak cała reszta i cieszył się z sukcesów FCB.
Komentarze