DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Blamaż na początek!

fot. J. Laskowski / G. Stach

Ponad 40 mln euro wydane na transfery oraz zatrudnienie nowego trenera rozbudziło nadzieje u niejednego kibica Bayernu Monachium. Wiele osób mając w pamięci wspomniane ruchy bawarskiego zarządu spodziewało się gładkiego wejścia w sezon i podążania od zwycięstwa do zwycięstwa, aż do wielkiego finału CL na Allianz Arena.

REKLAMA

                Plany te zostały pokrzyżowane już na pierwszym przystanku, gdzie Bawarczykom przyszło się mierzyć ze zwycięzcą baraży o utrzymanie w Bundeslidze - Borussią M’Gladbach. Rywal choć nie wydawał się groźny a wielu ekspertów z Ottmarem Hitzfeldem na czele dopisywało nam 3 pkt. skutecznie utarł nosa gwiazdom monachijskiej ekipy. Czy owa porażka jest zapowiedzią kolejnego katastrofalnego sezonu Gwiazdy Południa, za wcześnie oceniać ale z całą pewnością bez wyciągnięcia odpowiednich wniosków z lekcji jaką dostali wczorajszego popołudnia nasi zawodnicy oraz trener ciężko będzie uzyskać rezultat na miarę oczekiwań.

Zróżnicowana taktyka.

                Ustawienie 4-2-3-1 jest bardzo uniwersalne przez co używają go zespoły zarówno z absolutnego europejskiego topu jak też te uznawane za zwykłych dostarczycieli punktów. Pokusiłbym się o stwierdzenie, że zdecydowana większość drużyn europejskich gra w tym ustawieniu z małymi odchyleniami w zależności od predyspozycji zawodników danego zespołu. Ale czy naprawdę jesteśmy skazani na ciągłą grę tym systemem nawet mając świadomość, że przyjdzie nam się mierzyć z zespołem, który całą jedenastką będzie blokował dostęp do swojej bramki? Z całą pewnością z ekipami pokroju Borussi M’Gladbach, Herthy Berlin czy Fc Augsburg można by się pokusić o wyjście w bardziej odważnym ustawieniu z dwoma napastnikami, które da więcej możliwości rozegrania piłki naszemu środkowemu pomocnikowi.

Bayern zakładnikiem swoich gwiazd!

REKLAMA

                Ten punkt moich rozważań jest ściśle powiązany z tym co napisałem na temat taktyki.  Na wstępie należałoby zadać sobie pytanie czy wyobrażamy sobie rozpoczęcie meczu bez zdrowego Schweinsteigera, Riberiego czy Robbena w pierwszej jedenastce? Z całą pewnością wielu z Was na to pytanie odpowiedziałoby „Tak” jednak zważając na pozycję jaką mają oni w naszej ekipie czy też trudny charakter taka decyzja trenera spowodowałaby różne konflikty i nieporozumienia w drużynie. Z całą pewnością zdaje sobie z tego sprawę również Henckes i trudno będzie mu zaproponować nowe rozwiązanie, którym mogłoby być przejście na 4-1-2-1-2 w meczach ze słabszymi drużynami gdyż wtedy Schweini musiałby usiąść na ławce z uwagi na to iż Gustavo jest od niego dużo lepszy w destrukcji.

                Kolejnym przykładem na obecność „Świętych krów” w Bayernie było trzymanie do końcowego gwizdka niewiele wnoszącego do naszej gry Robbena podczas gdy głodny gry i nieźle prezentujący się w sparingach Usami siedział na ławce.

Płomień nadziei nie gaśnie.

REKLAMA

                Na koniec kilka pozytywów, które sprawiają, że wiara w ostateczny sukces nie zmalała u mnie ani odrobinę. Podczas wczorajszego meczu dało się zauważyć, że wreszcie mamy środek obrony. Co prawda brak komunikacji między Neuerem a Boatengiem spowodował utratę bramki jednak reszta interwencji naszego bloku defensywnego nie pozostawiała wiele do życzenia i daje nam nadzieję na stabilność z tyłu po kilku meczach potrzebnych na wypracowanie pewnych mechanizmów.

                Kolejnym plusem tak okresu przygotowawczego jak i wczorajszego meczu jest Luis Gustavo, który dzieli i rządzi w środku pola a na dzień dzisiejszy swoim zaangażowaniem i tym ile daje zespołowi bije na głowę Schweinsteigera, który wydaje się być bez  formy.

                Nie można zapomnieć także o Lahmie, który zauważalnie odżył na lewej stronie jeśli chodzi o akcje ofensywne a także Mullerze wyrastającym na naszych oczach na gwiazdę światowego formatu.

                To wszystko wraz z powrotem Robbena i Riberiego do wysokiej formy daje mi dużo wiary w końcowy sukces czego życzę również i Wam.

 

REKLAMA

Autor: BadrHari

Źródło:
kornkage

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...