Ostatnimi miesiącami problem rasizmu w świecie piłki nożnej i nie tylko coraz bardziej się nasila. Czarnoskórzy piłkarze niejednokrotnie padali już ofiarami rasistowskich zachowań kibiców.
W najnowszym wydaniu klubowego magazynu „51” znajdziemy między innymi obszerny wywiad z Jeromem Boatengiem, którego poproszono przede wszystkim o kilka słów na temat narastającego ostatnimi czasy problemu rasizmu.
− To niepokojące zjawisko. Według mnie wielu ludziom trudno jest zrozumieć ból, który się rodzi, kiedy jest się traktowanym inaczej ze względu na kolor skóry lub z powodu religii. Myślę, że to wszystko zaczyna się od edukacji - żaden człowiek nie rodzi się przecież rasistą − powiedział Boateng.
− Jeśli dorastasz wśród nienawiści, której przykładem mogą być Twoi rodzicie, to trudno jest potem wyjść z tego cyklu. Może ta kwestia powinna być bardziej uwzględniona w szkolnym programie nauczania, nie jako osobny przedmiot, ale po prostu powinno się to bardziej szczegółowo omawiać − mówił dalej.
− To oczywiste, że ludzie wyglądają inaczej, w przeciwnym wypadku byłoby nudno. Jednakże w naszych żyłach płynie ta sama krew i każdy z nas pozostawia po sobie ślad stopy − dodał Niemiec.
Podczas dalszej rozmowy z dziennikarzem rosły stoper klubu ze stolicy Bawarii odniósł się także do głośnej akcji „Rot gegen Rassismus”, która jak można się domyślać jest wymierzona przez mistrzów Niemiec przeciwko rasizmowi.
− To ważny sygnał dla całej branży, który Bayern jako globalna marka wysłał w świat. Kiedy jeden z największych klubów działa w ten sposób i wysyła taki sygnał, to jego obrazki docierają wszędzie. To było właściwe podejście i mam nadzieję, że inne kluby podążą śladem FCB − podsumował Boateng.
Komentarze