DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Boateng ukarany grzywną przez Bayern!

fot. Ł. Skwiot

W ubiegły wtorek, a będąc dokładniejszym 31 marca nad ranem, na autostradzie A9, w drodze powrotnej z Lipska do Monachium, Jerome Boateng miał wypadek samochodowy.

Z raportu policyjnego i doniesień dziennikarzy „Bilda” mogliśmy się dowiedzieć, że złe warunki pogodowe i letnie opony w dużej mierze przyczyniły się do tego, że stoper „Gwiazdy Południa” stracił panowanie nad samochodem i „zatrzymał się” na barierkach.

REKLAMA

Mistrzowie Niemiec nie pozostali jednak bierni na te wydarzenia. W oficjalnie wydanym oświadczeniu Bayern poinformował, że Jerome Boateng został ukarany grzywną za opuszczenie miejsca zamieszkania bez jakiejkolwiek zgody klubu.

FCB tłumaczy, że defensor przekroczył wytyczne klubowe, które regulują zachowanie piłkarzy „Gwiazdy Południa” zgodnie z zaleceniami rządu Bawarii i organów ochrony zdrowia w ograniczeniu ruchu w obecnej sytuacji. Monachijczycy są przekonani, że są zobowiązani dawać przykład innym.

Jak czytamy w dalszej części oświadczenia – klub przekaże pieniądze z grzywny na szpitale w Monachium. W rozmowie dla „Bilda” Jerome Boateng postanowił uzasadnić powody swojego wyjazdu:

Akceptuję każdą karę na świecie, jeśli jest ona uzasadniona. Zdaje sobie sprawę, że było to z pewnością moim błędem, że nie poinformowałem klubu o moim wyjeździe, ale w tamtym momencie myślałem tylko o moim synu – skomentował Boateng.

REKLAMA

− Z jego zdrowiem nie było dobrze. Kiedy syn dzwoni do swojego ojca, to oczywiście pojadę do niego, niezależnie o jakiej porze. Akceptuję każdą karę, koniec końców to mój syn. Chciałbym widzieć ojca, który nie zachowałby się podobnie ze swoim 4-letnim synem. Moim zdaniem to smutne – podsumował Niemiec.

Źródło: FCB.de / Bild
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...