To niewątpliwie jedno z największych zaskoczeń minionego okienka transferowego. Bayern Monachium był łączony z wieloma młodymi prawymi obrońcami, ale koniec końców zdecydował się sięgnąć po...28-letniego Boune Sarra.
Dla wielu kibiców "Die Roten" postać byłego już zawodnika Olimpique Marsylia jest anonimowa. Trudno się dziwić, bowiem Sarr grał do tej pory jedynie w lidze francuskiej i do tej pory ani razu nie wystąpił w narodowej reprezentacji. Chociaż jak zaznacza Kamil Tybor z iGol.pl, 28-latek mógł już jakiś czas temu grać dla...Gwinei i Senegalu.
- Ciekawe są jego narodowe zawiłości, bo mimo, że urodzony już w Heksagonie to posiada również obywatelstwo Gwinei, do której drużyny narodowej został nawet powołany w 2014 roku. Zdecydował się odmówić i poświecić swojemu klubowi. Co więcej, jego dziadek pochodził z Senegalu, a szanse w tym zwietrzył trener tamtejszej kadry - Aliou Cisse - chcąc naturalizować Sarra i powołać na Mistrzostwa Świata 2018 w Rosji. Obrońca także odmówił i zadeklarował, że interesuje go tylko gra dla francuskiej reprezentacji, w kręgu zainteresowań której zresztą się znajduje - powiedział nam Kamil, który pasjonuje się m.in. rozgrywkami francuskiej ekstraklasy.
Bouna Sarr zdołał już wyrobić sobie markę we francuskiej ekstraklasie, w której występował od sezonu 2014/2015.
- Bouna Sarr dopiero teraz - wydaje się - w wieku 28 lat ma swój czas. Transfer do takiego klubu jak Bayern, nie jest przypadkiem i francuski Gwinejczyk może potwierdzić piłkarską klasę, bo tej mu nie brakuje. W Olympique Marsylia spędził ostatnie 5 lat i mimo, że do największych wirtuozów nigdy nie należał to cechowała go solidność, poniżej pewnego poziomu nigdy nie schodził i na swojej pozycji wyróżniał się w lidze - dodał Kamil Tybor.
Na wyróżnienie z pewnością zasługuje jego postawa w ofensywie, a przede wszystkim odważna gra "jeden na jeden". W zeszłym sezonie 28-latek mógł się pochwalić średnią udanych dryblingów na mecz równą 1.8, co było jednym z najlepszych wyników wśród wszystkich obrońców w lidze.
- Na pewno jest to zawodnik grający do przodu (szybkość, przyspieszenie), umie się utrzymać przy piłce, niezłe dośrodkowania, dobrze w dryblingu, lubi grać krótkimi podaniami - powiedział nam Łukasz Król, kolejny z pasjonatów francuskiej piłki.
Nie da się ukryć, że boczny obrońca w Bayernie ma sporo zadań w ofensywie, co z pewnością będzie działało na korzyść Sarra, który w takiej grze powinien pokazać swoje największe atuty. Warto jednak wspomnieć o innych zaletach Francuza.
- Jaki jest to zawodnik? Wszechstronny. I w takim schemacie idealnie wpasuje się w drużynę z Bawarii. Można go wykorzystać na kilku pozycjach, jest doświadczony, a z pewnością też rozumie do jakiego trafił klubu i jakie ten i jego kibice ma oczekiwania - to dodatkowo powinno motywować. Jak inaczej można go scharakteryzować? Jest nieustępliwy, waleczny, dobry technicznie, potrafi uderzyć i dośrodkować, dobry motorycznie. Podobać się mogą jego pojedynki 1x1 w ofensywie, bo jest w tym świetny. Widzi na boisku sporo, gra bardzo drużynowo. Myślę, że Bayern to dobre dla niego miejsce i odnajdzie się tam bez trudu - powiedział Kamil Tybor.
REKLAMA
Podobnego zdania jest Łukasz Król, który podkreśla:
- Sarr uwielbia gdy może grać "do przodu".
Czas pokaże, czy w osobie Sarra Bayern znajdzie ciekawą i bardziej ofensywną alternatywę dla Benjamina Pavarda, czy Francuz podzieli los Alvaro Odriozoli, który został "przyspawany" do ławki rezerwowych nie miał zbyt wielu okazji do zaprezentowania swoich umiejętności w zeszłym sezonie.
Komentarze