W rozmowie z Münchner Merkur, 27 letni Holender wypowiedział się o swojej sytuacji i przeszłości.
Braafheid o swoim życiu publicznym w Monachium: „Jestem czasami rozpoznawany. Niekiedy podchodzą do mnie ludzie, co mnie pozytywnie zaskoczyło. Mówią mi „Hej zostań w Monachium, walcz dalej”. Cieszę się z tego, że ludzie wierzą we mnie, dają mi odwagę, abym kontynuował to, co zacząłem. Mogę pokazać publiczności, bo tego jeszcze nie wiedzą, że jestem dobrym piłkarzem”
O spędzonym 1,5 roku w Bayernie: „Za dużo wydarzyło się w ciągu półtorej roku. Przychodzę nie z tak wielkiego klubu z Holandii i zachodzą duże zmiany. Kiedy patrzę wstecz, mógłbym powiedzieć, że być może był to zbyt wielki krok.”
O sytuacji w szatni z van Gaalem: „Jedyne, co mogę powiedzieć to,że była to ciężka dyskusja. Dwóch dorosłych mężczyzn zareagowało bardzo emocjonalnie. To nie było dobre, że wydarzyło się to w szatni przed wszystkimi graczami. Już o tym zapomnieliśmy, a ja wypatruje tego, co będzie.”
Transferze w lecie do Turcji: „Od mojego managera słyszałem, że tureckie klubu się o mnie pytały. Ale z całym szacunkiem do Turcji. Ja chcę osiągnąć w Niemczech swoje cele, zanim pójdę do innej ligi. Turcja to krok w dobrym kierunku dla mnie.”
O swojej przyszłości: „Co mogę teraz powiedzieć? Moje cele zatrzymują mnie tutaj. Ale ja wiem, jak wygląda świat futbolu. Dzisiaj mogę powiedzieć, że zostanę, a jutro dobrym rozwiązaniem dla mnie byłoby, gdybym mógł moje cele osiągać.”
źródło: tz-online.de
Komentarze