Co prawda nie powinno się chwalić dnia przed zachodem słońca, ale na ten moment o pracy Hasana Salihamidzica w letnim okienku można wypowiadać się pozytywnie.
Jak zauważył niemiecki tygodnik „Sport Bild”, jeszcze nie tak dawno temu, dyrektor sportowy Bayernu Monachium był nieustannie krytykowany i atakowany nie tylko przez kibiców FCB, ale i również ekspertów piłkarskich oraz media.
Niemniej jednak obecnie sytuacja ulega powoli zmianie, a to wszystko za sprawą dokonanych transferów tego lata – mowa między innymi o darmowym transferze Noussaira Mazraouiego, którego chciało także wiele innych klubów, zaś Barcelona miała nawet posiadać słowne porozumienie.
Królewskim ruchem transferowym „Brazzo” okazał się z kolei Sadio Mane, który przeniósł się do FCB z Liverpoolu za podstawową opłatę rzędu 32 milionów euro, co też wywołało wielką euforię wśród fanów rekordowego mistrza Niemiec.
„Brazzo” naprawia błędy z przeszłości
Na domiar wszystkiego Bośniak zdołał uporządkować kilka ważnych kwestii w zespole, jak chociażby rozwiązanie kontraktu z Fiete Arpem, którego pozyskanie okazało się niestety jednym z największych błędów w historii bawarskiego klubu. Mówi się, że dzięki rozstaniu z niemieckim napastnikiem, Bayern zaoszczędził kilka milionów euro.
Dziennikarze chwalą także Salihamidzica za fakt pozbycia się kilku niechcianych zawodników z niemałym zyskiem – „Brazzo” wynegocjował bardzo dobre warunki transferu Roki do Leeds United. Anglicy zapłacili teraz 12 mln euro, zaś po każdych 25 meczach, FCB otrzyma 1,25 mln euro (w sumie do 5 mln euro bonusów). Do tego Omar Richards odszedł za około 10 mln euro.
Komentarze