Bayern Monachium na zakończenie sezonu 2012/2013 chciałby, aby patera oraz puchar wróciły w ich ręce. Pomysł na to wydaje się mieć były kapitan Bawarczyków – Thomas Helmer. Pewnie wielu kibiców zgodzi się z nim, że najważniejsza jest zmiana sytemu gry. Czy to jednak wystarczy? Poczytajmy, co ma do powiedzenia w wywiadzie dla TZ-Online.
TZ- Panie Helmer, czy Matthias Sammer musi jeszcze dokonać wzmocnień?
Helmer – To, że Bayern koniecznie musiał się wzmocnić było oczywiste. Fakt, że po turnieju z formą bywa różnie, również przemawiał za transferami. Kupiono jednak kilku wartościowych graczy. Pomijając środek pomocy, w sumie wszędzie dokonano wzmocnień.
Czyli należy jeszcze kupić pomocnika?
Nie jestem do tego przekonany, czy to byłoby dobrym rozwiązaniem. Od finału Ligi Mistrzów co chwila można przeczytać, że brakuje określonego typu piłkarza. Muszę szczerze przyznać, że ja nie widzę tego w sposób dramatyczny.
Odkąd Jupp Heynckes zażądał piłkarza na środek pomocy, w prasie co rusz przewija się Javi Martinez…
Rodzi się pytanie: czy lepiej będzie postawić obok Schweinsteigera takiego piłkarza, czy zostawić go na pozycji lidera?
Liderem to on ostatnio rzadko bywał…
Winę za ten stan ponoszą kontuzje i fakt, że po nich musiał wracać do siebie. Jednak coś Panu powiem..
No słucham….
… Kontuzja Schweinsteigera nie była tu decydująca. Ważniejszy był system gry, dopasowany wyłącznie pod Robbena i Riberyego. To jest takie statyczne, że dziś wszyscy już wiedza jak grać przeciwko Bayernowi. Trzeba się zastanowić, jak to teraz zmienić.
Czyli potrzebny jest nowy system gry?
Życzyłbym sobie tego. Dzięki temu gra stałaby się bardziej elastyczna. Na pewno trzeba znaleźć przynajmniej alternatywę. Widać jak na dłoni, że tym systemem gry nie da się dłużej osiągać sukcesy. W sezonie poprzednim nie byli w stanie tego zmienić. To, że w składzie jest obecnie Gomez, Pizarro i Mandzukic też powinno dać nam do myślenia.
Czyli Heynckes od czasu do czasu mógłby zagrać dwoma napastnikami?
Powiedzmy.
Pokazanie Riberyemu i Robbenowi, że nie są już w centrum uwagi, nie powinno być chyba zbyt łatwe…
(śmiech) no też bym z chęcią to zobaczył.
Czy sądzi Pan, że negatywne przeżycia minionego sezonu będą miały duży wpływ na przebieg obecnego sezonu?
To jest ciężkie. Nie łatwo jest, aby wyjść na plac gry i nagle zacząć grać jak gdyby nigdy nic się nie stało. Mentalność, to ciężka rzecz do poprawy, ale możliwa jak najbardziej.
Komentarze