W ubiegłą sobotę swoje kolejne spotkanie w rozgrywkach niemieckiej pierwszej Bundesligi rozegrali piłkarze Bayernu Monachium.
Rywalem ekipy rekordowego mistrza Niemiec w ramach dwudziestej szóstej kolejki ligowej, była ekipa Borussii Dortmund, gdzie obowiązki trenera od lipca zeszłego roku pełni Edin Terzic.
Koniec końców „Bawarczycy” odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo i ograli swoich przeciwników 4:2, awansując tym samym na fotel lidera w tabeli ligowej. Co do przebiegu meczu, w rozmowie dla niemieckiej telewizji „Sky”, na temat przebiegu spotkania wypowiedział się Emre Can.
− Zaczęliśmy dobrze. Po stracie dwóch pierwszych bramek, staliśmy się nieco dzicy. Nie wszyscy nadal trzymali się planu w tym momencie. Potem gra Ci się tutaj coraz ciężej – powiedział Can.
− Weszliśmy do gry z celem: cokolwiek się stanie, czy wyjdziemy na prowadzenie, czy zostaniemy w tyle, chcemy być zwarci. Tak już nie było. Być może nie mieliśmy wystarczającej pewności siebie. W każdym razie nie byliśmy wystarczająco odważni – dodał.
− Nie stworzyliśmy dobrego spektaklu, mimo że wyruszyliśmy z wielkimi ambicjami. Bayern zasłużył na zwycięstwo. Ale w tym sezonie wiele jest jeszcze możliwe – podsumował Emre Can.
REKLAMA
Po rozegraniu dwudziestu sześciu kolejek, Bayern Monachium zajmuje pierwsze miejsce z dorobkiem 55 punktów. Jeśli mowa o Borussii Dortmund, piłkarze Edina Terzica okupują drugą lokatę (53 oczka na koncie).
Komentarze