W ostatnim dniu zimowego okienka transferowego, Bayern Monachium przeprowadził bardzo zaskakujący transfer do pierwszego zespołu.
Szeregi rekordowego mistrza Niemiec pod koniec stycznia wzmocnił Joao Cancelo, który został wypożyczony do bawarskiego klubu do końca sezonu z ekipy Manchesteru City (z opcją zachowania wykupu po sezonie).
Początkowo Portugalczyk wywołał wielką furorę swoimi występami, ale ostatnio nie pełni on „większej roli” w zespole Juliana Nagelsmanna. Jak policzyli dziennikarze niemieckiego „Bilda”, defensor rozegrał tylko 191 z 450 możliwych minut.
Podczas wczorajszego treningu dla rezerwowych, 28-latek wydawał się wycofany i prawie nie rozmawiał z kolegami. W niektórych sytuacjach był jednak wręcz sfrustrowany, co zauważyli nie tylko zawodnicy, ale i również obecni na murawie członkowie sztabu szkoleniowego.
Coraz większa frustracja?
Nagelsmann zdaje sobie sprawę, że defensor musi jeszcze nadrobić kilka rzeczy, zwłaszcza że styl gry FCB różni się od Manchesteru City. Sam Cancelo przyznał niedawno, że „musi grać, aby być szczęśliwym”, zaś jego frustracja zdaje się rosnąć. Jakby tego było mało, to w przyszłą środę Joao najpewniej znów zasiądzie na ławce.
− Oczywiście, on ma jeszcze kilka rzeczy do nadrobienia, jeśli chodzi o procedury w grze. Tutaj w Bayernie styl gry różni się od tego, który preferuje Pep. On wciąż potrzebuje trochę czasu, ale dostanie go – powiedział w sobotę Julian Nagelsmann.
REKLAMA
Komentarze