W ostatnim meczu niemieckiej Bundesligi w 2020 roku, klub ze stolicy Bawarii pod wodzą Hansiego Flicka pokonał na wyjeździe ekipę Bayeru 04 Leverkusen 2:1.
Choć wszystko wskazywało na to, że pojedynek na BayArenie w Leverkusen zakończy się remisem 1:1, to w samej końcówce meczu golem na 2:1 popisał się Robert Lewandowski (zdobył 2 gole).
Jakiś czas temu w wywiadzie dla portalu „SportBuzzer” na temat tego spotkania wypowiedział się dyrektor generalny Bayeru 04, czyli Fernando Carro. 56-letni Hiszpan dał jasno do zrozumienia, że choć Bayern jest potężnym klubem, to „Aptekarze” chcą z nimi nawiązać równą walkę.
− Oczywiście Bayern jest potężnym zespołem, ale my chcemy i możemy nawiązać z nimi walkę, pokonać ich. Nasz ostatni mecz to udowodnił – powiedział Carro.
− Ta porażka była bardzo gorzka. Byliśmy zespołem, który przez dłuższy czas dyktował warunki, dlatego ta porażka boli mnie niczym uderzenie w brzuch – mówił dalej.
W dalszej części wywiadu dyrektor generalny Bayeru 04 Leverkusen podkreślił jeszcze, że Robert Lewandowski po raz kolejny udowodnił swoją wielką wartość i nie ma w tym żadnego przypadku, że Polak został wybrany Piłkarzem Roku.
− Lewandowski ponownie udowodnił, że jest niesamowitym zawodnikiem i słusznie został uznany za najlepszego piłkarza. Ale w tym meczu to nie tylko jego zasługa. Sami popełniliśmy indywidualne błędy, które doprowadziły do tych bramek. To kosztowne na tym poziomie – podsumował Fernando Carro.
Komentarze