Na początek fakty: FC Bayern jest zainteresowany Marco Reusem co da się wyczytać z wypowiedzi bawarskiego zarządu. Oraz: transfer nie jest jeszcze sfinalizowany. Tą informację w środę podał doradca piłkarza, Dirk Hebel: „jesteśmy całkowicie zaskoczeni tą informacją. Ta informacja nie jest prawdziwa”.
Teraz co do plotek: mówi się, że suma odstępnego zapisana w kontrakcie Reusa to 17,5 mln euro. Jednak – pierwszy raz pojawiają się te informacje – wedle doniesień ‘Bildu’ kwota ta może się zmienić. Zgodnie z klauzulą – z każdym spotkaniem jakie Reus rozegra w reprezentacji Niemiec, jego wartość wzrasta. Jak na razie Marco trzy razy zagrał w kadrze Joachima Lowa – po mistrzostwach Europy w najgorszym wypadku dla FC Bayernu, Reus może kosztować 20 mln euro.
To na pewno duża suma dla FC Bayernu patrząc na to, że Reus na początku musiałby ustawić się w kolejce za Riberym i Robbenem. Poza tym konkurencja też nie śpi. W kolejce ustawiły się czołowe kluby Europy: Inter Mediolan, Arsenal Londyn, Manchester City, Anzhi Machatschkala czy Zenit St.Petersburg.
Z wypowiedzi Marco można jednak wywnioskować, że jest on w stanie sobie wyobrazić transfer Monachium. „FC Bayern to jeden z największych i najlepszych klubów świata” – mówił Reus. Czy to samo mógłby powiedzieć o Anzhi Machatschkala.
Źródło: tz.de
Komentarze