Podczas gdy od wielu tygodni jesteśmy zasypywani kolejnymi wiadomościami w sprawie Roberta Lewandowskiego, to od pewnego czasu jednym z ulubieńców mediów, jeśli chodzi o plotki transferowe został Jerome Boateng.
Stało się tak przede wszystkim pod koniec kwietnia, kiedy to Jerome Boateng w wywiadzie udzielonym dla magazynu „Socrates” oznajmił, iż znajduje się w wieku, w którym piłkarz zaczyna rozmyślać nad swoją dalszą przyszłością.
– Doświadczyłem wszystkiego w Bayernie. Dochodzę też powoli do punktu, gdzie muszę odpowiedzieć sobie na różne pytania: Jakie są moje cele, których jeszcze nie osiągnąłem? Czy zawsze chcę udowadniać swoją wartość dla tego samego klubu? – powiedział pod koniec kwietnia Niemiec.
Co więcej ponad dwa tygodnie temu prezes Bayernu – Karl-Heinz Rummenigge – w obszernym wywiadzie otwarcie przyznał, iż rosły stoper będzie mógł odejść z klubu. Klub ze stolicy Bawarii jest gotów rozważyć każdą ofertę, która będzie jednocześnie odpowiednio wysoka.
Nad ranem informowaliśmy Was jednak, że z informacji ujawnionych przez magazyn „Kicker” wynika, iż do tej pory do Bayernu Monachium nie wpłynęła jakakolwiek oferta, choć potencjalna lista zainteresowanych klubów jest nawet długa.
„Kicker” zaznacza ponadto, że głównym powodem, który zadecydował o umieszczeniu Jerome'a Boatenga na liście transferowej jest jego wspomniana wyżej wypowiedź sprzed kilku tygodni, kiedy to Niemiec oznajmił publicznie, iż myśli o zmianie otoczenia klubowego i poszukiwaniu nowych wyzwań w karierze.
Pozostając przy informacjach opublikowanych przez wspomniany wyżej magazyn czytamy także, iż niemiecki stoper może równie dobrze wypełnić swój kontrakt do samego końca (umowa do 2021 roku) i stać się ambasadorem Bayernu poza granicami Niemiec.
Co więcej dziennikarze zaznaczają jeszcze pod koniec, że już przed rokiem agent Boatenga – Christian Nerlinger – który pracował w FCB jako dyrektor sportowy w latach 2009-2012 starał się dyskutować możliwość powrotu stopera do Manchesteru City.
Komentarze