DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Co dalej z Sanchesem?

fot.

Jak dobrze wiemy pod koniec sezonu 2018/19 Renato Sanches wypowiadając się na temat swojej przyszłości nie był do końca przekonany czy chce kontynuować swoją karierę w Monachium.

Jeśli wierzyć mediom portugalski pomocnik nie jest do końca przekonany do dalszej współpracy z Niko Kovacem, albowiem wbrew jego zapewnieniom sprzed dwunastu miesięcy, Renato Sanches nie otrzymywał raczej zbyt wielu okazji do gry.

REKLAMA

Ponadto jakiś czas temu na światło dzienne wyszły informacje niemieckiego dziennika „Bild” w sprawie Portugalczyka, który w ostatnim meczu towarzyskim pod koniec sezonu 2018/19 (Bayern grał wtedy z Lindau) miał być słyszany w szatni, kiedy głośno krzyczał w języku angielskim:

Dzięki Bogu, jeszcze tylko 45 minut w Bayernie, potem wakacje i już nigdy, ale to nigdy więcej! − miał krzyczeć Sanches.

Wielu dziennikarzy jest przekonanych, że Renato pragnie odejść tego lata z Bayernu, jednakże wypożyczenie do innego klubu w żadnym wypadku nie wchodzi w grę, co też potwierdził sam zawodnik. Warto jednak wspomnieć, że wielkim zwolennikiem talentu wychowanka Benfiki jest Uli Hoeness.

Wielu z nas zadaje sobie teraz pytanie – co dalej z Sanchesem? Portugalczyk podobnie jak kilku jego obecnych już w Monachium kolegów z drużyny przeszedł wczoraj pomyślnie badania medyczne oraz rozpoczął przygotowania do nowego sezonu.

REKLAMA

Jak czytamy w ostatnim artykule „Bilda” Renato mimo swojej chęci opuszczenia klubu podczas wczorajszych zajęć uśmiechał się i czerpał radość z gry, zaś jego mowa ciała na boisku była jak najbardziej odpowiednia. Pomocnik w żadnym wypadku nie ignorował poleceń, trenował na pełnych obrotach i był w pełni zaangażowany, choć jak pisze dziennik „nadal musiał pracować z Kovacem”.

Źródło: Bild.de
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...