W ostatnim czasie na jednego z zawodników pierwszego zespołu Bayernu Monachium spadła ogromna fala krytyki.
Mowa o Benjaminie Pavardzie, który wedle doniesień prasowych z Niemiec i Francji, miał popaść w konflikt z pewnymi reprezentantami Francji. Ponadto selekcjoner Didier Deschamps za niewypełnianie poleceń na boisku, miał go zdegradować w hierarchii defensorów.
O ostatnie informacje i zamieszanie wokół francuskiego obrońcy zapytano wczoraj Kingsleya Comana, czyli klubowego kolei Benjiego z Bayernu. Skrzydłowy wziął w obronę 26-latk i podkreślił, że się o niego nie martwi, ponieważ ten zawsze jest zmotywowany i pracuje bardzo ciężko.
− Rozmawiałem z nim po meczu z Tunezją. Z własnego doświadczenia wiem, że Benji jest kimś, kto zawsze ciężko pracuje i zawsze jest bardzo zmotywowany – powiedział Coman.
− W ogóle się nie martwię, co do jego poziomu i umiejętności. Jestem przekonany, że kiedy będzie wymagała tego sytuacja, to będzie gotowy. On da z siebie wszystko do końca tego turnieju – podsumował Kingsley Coman.
Warto odnotować, że wokół osoby Pavarda dzieje się ostatnio bardzo wiele – mowa chociażby o incydencie z odebraniem prawa jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu. Ponadto media i kibice nieprzychylnie komentują jego kolejne publiczne wypowiedzi nt. odejścia z FCB.
Komentarze