W ubiegłą sobotę swoje dwudzieste siódme spotkanie w niemieckiej pierwszej Bundeslidze w sezonie 2021/22 rozegrali zawodnicy Bayernu Monachium.
Przypominamy, że podopieczni Juliana Nagelsmanna nie okazali litości swoim rywalom i zasłużenie pokonali Union Berlin 4:0. Bramki dla Bayernu zdobywali Kingsley Coman, Tanguy Nianzou oraz Robert Lewandowski (dwukrotnie).
Po ostatnim gwizdku, przed kamerami „Sky” na kilka pytań dziennikarza odpowiedział strzelec pierwszego gola, czyli wspomniany wyżej King. Francuz podkreślił, że monachijczycy byli bardzo skuteczni oraz odniósł się do swojego trafienia i reakcji fanów.
− Graliśmy bardzo dobrze i byliśmy również bardzo skuteczni pod bramką. Chcieliśmy stworzyć wiele szans i udało nam się tego dokonać – powiedział Coman.
− Moja technika strzelania? Miałem dziś po prostu szczęście przy tym uderzeniu (śmieje się). Nie no, trenuję codziennie i pracuję nad tym. Czasami uda się, że piłka wpadnie po takim strzale do siatki – mówił dalej.
− To zawsze jest coś miłego, kiedy fani nagradzają Cię owacjami na stojąco. Gramy teraz przed obliczem wielu kibiców i oczywiście jesteśmy bardzo zadowoleni z tego powodu – dodał Francuz.
REKLAMA
Pod koniec rozmowy, skrzydłowego bawarskiego klubu poproszono również o kilka słów na temat walki o mistrzostwo Niemiec w bieżącym sezonie. Francuz dał do zrozumienia, że FCB nie ogląda się na innych, lecz po prostu „robi swoje”.
− Obecna sytuacja w tabeli ligowej? Dla nas to ważne, że po tym jak ostatnio straciliśmy punkty, teraz wygraliśmy. To było istotne, aby utrzymać tę przewagę w tabeli ligowej – podsumował Kingsley Coman.
Komentarze