Kingsley Coman nie może mówić o zbyt udanej rundzie wiosennej w sezonie 2017/18. Francuski skrzydłowy w lutowym pojedynku z Herthą Berlin doznał urazu, który wyeliminował go z gry do końca sezonu.
Przed urazem Coman prezentował się bardzo dobrze nie tylko strzelając kolejne bramki, ale i asystując przy trafieniach swoich kolegów (7 bramek i 8 asyst). Szczególnie dobrze wyglądała współpraca Kingsley'a z Davidem Alabą na lewej stronie.
W swoim ostatnim wywiadzie dla niemieckiego dziennika "Bild" skrzydłowy bawarskiego zespołu podkreślił, że jego gra na lewej flance z Alabą wyglądała dobrze, ale w przyszłym sezonie obaj mogą zagrać jeszcze lepiej i dać kibicom jeszcze większą radość z ich gry.
− Pokazaliśmy, że potrafimy grać bardzo dobre na lewej stronie, ale oczywiście możemy to robić jeszcze lepiej, zwłaszcza kiedy gra się razem jeszcze częściej − powiedział skrzydłowy Bayernu Monachium.
Odbiegając nieco od sportowego aspektu, Kingsley zdradził także, że po kilku latach postanowił w końcu ściąć swój kucyk. Francuz podkreślił, że dla niego taka zmiana jest jak rozpoczęcie czegoś nowego, otwarcie nowego rozdziału w życiu − w końcu w przyszłym sezonie Coman ma pełnić rolę podstawowego gracza FCB.
− Ten kucyk przypominał mi czasie, kiedy miałem jeszcze długie włosy. Ale minęło już prawie pięć lat, odkąd noszę kucyki. Dlatego też postanowiłem ściąć swoje ostatnie wspomnienie. Dla mnie to jak rozpoczęcie czegoś nowego − podsumował Kingsley Coman.
REKLAMA
Jak doskonale wiemy młody Francuz nie pojedzie na Mundial (znajduje się na liście rezerwowej, więc szanse są nikłe), dlatego też 21-latek podobnie jak kilku innych graczy "Die Roten" z dniem 2 lipca rozpocznie oficjalnie przygotowania do nowego sezonu pod okiem nowego trenera, czyli NIko Kovaca.
Komentarze