Kilka tygodni temu w końcu dobiegł poker w sprawie dalszej przyszłości francuskiego skrzydłowego Bayernu Monachium, czyli 25-letniego Kingsleya Comana.
Choć w pewnym momencie wydawało się, że Kingsley Coman nie przedłuży umowy i odejdzie latem 2022 roku do innego klubu, to koniec końców osiągnięto porozumienie, zaś 25-latek związał się z „Bawarczykami” kontraktem do końca czerwca 2027 roku.
Autor pięciu bramek dla FCB (w bieżącym sezonie 2021/22), udzielił niedawno obszernego wywiadu dla portalu „Sport1”, w którym podkreślił, że wielką rolę przy podejmowaniu decyzji o swojej przyszłości odegrał nowy trener mistrzów Niemiec, czyli 34-letni Julian Nagelsmann.
− Zaufanie - to jest wszystko! Kiedy masz pewność siebie, to czujesz się komfortowo. Od początku Julian mówił mi, że mnie wspiera, że jestem bardzo ważny dla niego i dla drużyny i że chciałby mnie zatrzymać. Napisał też kiedyś do mnie w tej sprawie na WhatsAppie – powiedział Coman.
− To trener, który bardzo dużo komunikuje się ze swoimi zawodnikami, nie tylko ze mną. Lubię go, a także jego sposób myślenia o futbolu. To ułatwiło mi podjęcie decyzji o pozostaniu – mówił dalej.
Skrzydłowy Bayernu i francuskiej reprezentacji narodowej nie ma również wątpliwości, że w osobie Juliana Nagelsmanna ma trenera, pod którego skrzydłami może się jeszcze bardziej rozwinąć, zwłaszcza że jak sam zauważył – ma jeszcze daleko do osiągnięcia swojego limitu.
− Tak, on może mnie rozwinąć, moim zdaniem jestem jeszcze daleko od własnego limitu. Muszę przede wszystkim popracować nad swoimi liczbami. Już teraz uważam, że robię wiele w grze - zarówno w ataku, jak i obronie – dodał.
− Często wychodzę jeden na jednego, stwarzam kilka szans. Ale teraz muszę zbierać więcej bramek i asyst. Chcę być jednym z najlepszych zawodników na świecie na swojej pozycji, to jest mój cel – podsumował Kingsley Coman.
Komentarze