Choć początkowo na zgrupowania swoich reprezentacji narodowych udało się w sumie 13 piłkarzy pierwszej drużyny Bayernu, to jeden z nich musiał przedwcześnie wrócić do Monachium.
Mowa rzecz jasna o grającym na skrzydle Comanie, który w pierwszym pojedynku Francuzów z Mołdawią był zmuszony przedwcześnie opuścić boisko w 88. minucie z powodu problemów mięśniowych.
Po szybkiej konsultacji podjęto decyzję, że Kingsley zostanie odesłany do Monachium, gdzie jego urazem zajmie się sztab medyczny FCB. Warto wspomnieć, że szczegółowe badania wykonane przez Dr. Mueller-Wohlfahrta wykazały neurogenne napięcie mięśnia w udzie.
Na całe szczęście 23-latek powrócił dziś do zajęć biegowych – w wydanym komunikacie na oficjalnej stronie „FCB.de” możemy dowiedzieć się, że pomocnik „Die Roten” ukończył szereg ćwiczeń biegowych bez najmniejszych problemów pod czujnym okiem trenera do przygotowania fizycznego – Thomasa Wilhelmiego.
Występ Comana w sobotnim pojedynku z Fortuną nie powinien być zagrożony, jednakże niewykluczone, że trener Hansi Flick nie będzie chciał podejmować zbędnego ryzyka i Kingsley zacznie mecz w Duesseldorfie na ławce.
Gute Nachrichten: Kingsley #Coman arbeitet individuell nach seiner Muskelverhärtung! ???? #MiaSanMia
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) November 19, 2019
Komentarze