Jak już dobrze wiemy, w trakcie letniego okienka transferowego w 2022 roku, pierwszy zespół Bayernu Monachium opuściło dwóch środkowych napastników.
Podczas gdy Robert Lewandowski odszedł do Barcelony za 45 mln euro podstawy plus 5 mln euro w bonusach, to Joshua Zirkzee został nowym graczem włoskiej Bolonii (8,5 mln euro stałej opłaty plus różne zmienne).
W związku z tym jedynym nominalnym snajperem w zespole rekordowego mistrza Niemiec są tylko Eric Maxim Choupo-Moting, który nie jest jednak brany pod uwagę jako pierwszoplanowa postać przez Juliana Nagelsmanna i jego sztab szkoleniowy oraz sprowadzony latem 17-letni Mathys Tel. Jednakże ostatnie problemy ze skutecznością „Bawarczyków” tylko napędzają dyskusję w mediach o braku topowej „9” w Bayernie.
Szefowie bawarskiego klubu są mimo wszystko przekonani, że po przerwie reprezentacyjnej zespół zaprezentuje inne oblicze. Tak przynajmniej wynika z przeprowadzonych analiz z ostatnich dni.
Coman jako napastnik?
Jak donosi magazyn „Kicker”, brak dziewiątki jest przedmiotem dyskusji wewnątrz Bayernu. Skuteczność FCB pozostaje od kilku meczów problemem – nie wynika to jednak z braku jakości, chodzi raczej o konkretne zadania dla napastnika jak np. gra głową, zachowanie w polu karnym czy trasy biegowe.
Sadio Mane jest bardziej postrzegany jako skrzydłowy, a nie jako środkowy napastnik w ekipie „Gwiazdy Południa”. Z drugiej strony Kingsley Coman dobrze wyobraża sobie przejęcie roli snajpera – tymczasowo. Nowa „9” ma zostać mimo wszystko ściągnięta latem przyszłego roku.
Dziennikarze wspomnianego wyżej źródła dodają, że pozyskany tego lata 17-letni Mathys Tel ma być stopniowo budowany przez Nagelsmanna i jego sztab szkoleniowy. Klub pokłada wielkie nadzieje w utalentowanym Francuzie.
Komentarze