Ostatnie miesiące z pewnością nie są najlepszymi w karierze Dantego. Stoper Bayernu Monachium w wywiadzie, którego udzielił dla Bilda, mówi, że nie zgadza się z krytyką fanów i o tym, że od czasu klęski Brazylii z Niemcami na zeszłorocznym mundialu jest gorzej traktowany przez niemieckich kibiców.
W obecnym sezonie Brazylijczyk zagrał w 23 spotkaniach Bayernu na 29 możliwych. Nikt jednak nie mógł odnieść wrażenia, że Dante pokazuje pełnię swoich umiejętności, tak jak to miało miejsce w trakcie jego pierwszego sezonu w Bawarii. Do podobnego wniosku po spotkaniu z Wolfsburgiem doszedł Franz Beckenbauer, który dla Sky powiedział: "On był bardziej czujny podczas pierwszego roku w Monachium".
Wszystko jednak wskazuje na to, że Dante nie zdaje sobie sprawy ze swojej słabszej dyspozycji a na krytykę ze strony niemieckich mediów i fanów odpowiedział: "Jestem bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo, bardzo tym rozczarowany".
"Od porażki 7-1 z Niemcami ludzie mnie poniżają. Mają do mnie mniej szacunku. Mówi się, że kosztowałem jedynie 4,5 mln euro, przyszedłem z małego klubu Gladbach i straciłem siedem goli na mundialu" - kontynuuje stoper Bayernu. "Jestem przekonany, że gdybym wrócił jako mistrz świata to ludzie postrzegaliby mnie inaczej. Nawet jeśli grałbym dokładnie tak samo".
Brazylijczyk dodał również, że krytyka ta może wpłynąć na jego dyspozycję, z czego nie zdają sobie sprawy kibice. "Nikt nie myśli o tym, że to może zniszczyć moją karierę, że może postawić mnie pod presją. Mam jeszcze dwa i pół roku kontraktu i chciałbym zostać dłużej, ale teraz to fałszywe postrzeganie mojej osoby zaczyna żyć własnym życiem".
Komentarze