DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

Dante z pewnym miejscem w pierwszej "11"

fot.

Te pięć milionów Bayern zainwestował bardzo mądrze. Dante okazał się „strzałem w 10tkę”. Marzeniem tego 29latka jest występ podczas Mistrzostw Świata 2014 w ojczyźnie.

REKLAMA

Gdy podczas meczu z BVB Holger Badstuber zerwał więzadła krzyżowe, wszyscy w Bayernie doznali szoku. Narzekanie po stracie najlepszego środkowego obrońcy nie trwała jednak długo. Zasługą jest to jednego piłkarza – Dante Bonfim Costa Santos!

Ten piłkarz kosztował klub blisko pięć milionów Euro i z miejska stał się gwarantem jakości, a trener Jupp Heynckes wypowiada się o nim w samych superlatywach. Nie licząc lekkomyślnych błędów według szkoleniowca -  był gwarancją spokoju, którym w grze defensywnej emanujemy.

29 latek zachwycił wszystkich. On na początku musiał wyjść przecież z założenia, że nie będzie częścią pierwszej jedenastki. Jednak z miejsca wykorzystał swoją szanse – powiedział Heynckes. Do dzisiejszego meczu z BATE Brazylijczyk nie opuścił nawet minuty w Bundeslidze (15 spotkań) oraz LM(5). „Loczek” jest szefem obrony, a to z kolei zapewnia mu pewne miejsce w pierwszej jedenastce. Jeśli Dante jest zdrowy, to gra – powiedział trener.

To może być najlepszy moment w mojej karierze – mówi Dante na dzień przed meczem z BATE. On podjął walkę już w okresie przygotowawczym, a fakt, że Badstuber zastępował na lewej stronie Alabę, był dla niego szansą, którą wykorzystał. Wiedziałem, że walka jest tu ostra. Zawsze myślałem pozytywnie – opowiada obrońca.

REKLAMA

Również koledzy z drużyny są pełni pochwał. Dante to jeden z najlepszych obrońców, z którymi grałem – tłumaczy Manuel Neuer. Dante świetnie wykonuje swoje zadania. On z miejsca wpasował się w klub, co wcale nie jest łatwe – mówi Philipp Lahm. Heynckes z kolei uważa, że Dante to silna osobowość  - on jest ukształtowanym piłkarzem, doświadczonym, wyluzowanych, spokojnym. On te cechy przekazuje drużynie.

Coraz bardziej widoczna staje się silna gra głową piłkarza. W meczu z H96 ten wysoki (1.88m) piłkarz zdobył swego pierwszego gola, ma się rozumieć główką. Do pełni szczęścia Dante brakuje obecnie dwóch rzeczy – Sukcesu z Bayernem i pierwszego meczu dla Brazylii. Nie możemy spuścić z tonu, musi dalej iść do przodu  - mówi piłkarz, którego największym sukcesem jest Mistrzostwo Belgi ze Standard Lüttich w 2008 roku. Rok później przeszedł do Gladbach.

Najskrytszym marzeniem pozostaje jednak dla urodzonego 18 października 1983 roku piłkarza gra dla Selecao podczas MŚ2014 we własnym kraju. Gra dla Bayernu na najwyższym poziomie w Lidze Mistrzów i na boiskach Krajowych ma być dla niego odskocznią do składu Rekordowego Mistrza Świata. Nadzieja i szanse wciąż rosną, gdy jest się piłkarzem Bayernu – podkreśla Dante z wielką dozą nadziei. Już następnym latem w jego ojczyźnie odbędzie się próba Generalna turnieju – Puchar Konfederacji. Szansa na występy jak najbardziej istnieje, bo nowy trener Luiz Scolari zapowiada przemieszanie składu. Na pytanie o to, czy zna nowego trenera, Dante odpowiada – jeszcze nie.

REKLAMA

Źródło: tz-online

Źródło:
kornkage

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...