DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

„Der Klassiker”: Wielki bój o finał Pucharu Niemiec

fot. Ł. Skwiot

Choć Bayern Monachium odpadł w ćwierćfinałowym pojedynku z Realem Madryt, to monachijczycy wciąż walczą na pozostałych dwóch frontach, czyli w Bundeslidze i Pucharze Niemiec.

Już jutro będziemy mogli obejrzeć kolejne spotkanie „Bawarczyków”. Rywalami podopiecznych Carlo Ancelottiego będzie Borussia Dortmund, zaś stawką spotkania będzie awans do finału Pucharu Niemiec.

REKLAMA

Podobnie jak w starciu z FSV Mainz miejscem spotkania będzie Allianz Arena. Mecz popularnie określany jako „Der Klassiker” jest gwarantem wielkiego widowiska i emocji. Szczególnie dla Lahma, Alonso oraz Starke będzie to wyjątkowe starcie, gdyż wraz z końcem tego sezonu cała trójka kończy swoją karierę piłkarską.

Choć Bayern i Borussia odpadły z Ligi Mistrzów na etapie 1/4 finałów, zaś w Bundeslidze obie ekipy radzą sobie ostatnio dość przeciętnie, to na uwadze warto mieć, że półfinał Pucharu Niemiec to zupełnie inny kaliber, zaś zawodnicy obu zespołów jak zawsze w przypadku takich pojedynków będą bardzo mocno zdeterminowani i zmotywowani.

Problemy BVB w defensywie

W rozgrywkach krajowych podopieczni Thomasa Tuchela w trwającym obecnie sezonie przeplatają dobre występy ze słabszymi – podobnie zresztą jak w przypadku ekipy mistrzów Niemiec. Jednakże trzecie miejsce i 56 punktów po 30 kolejkach z całą pewnością nie jest szczytem możliwości „Die Borussen”.

REKLAMA

Co więcej Marco Reus i spółka zanotowali w tym sezonie ligowym 6 porażek (ostatnia wysoka porażka z Bayernem). Poza tym Borussia ośmiokrotnie remisowała, zaś pozostałe 16 spotkań kończyło się triumfem klubu z Zagłębia Ruhry. Choć w ofensywie BVB radzi sobie świetnie (65 strzelonych bramek), to problemem jest defensywa, która dopuściła już do straty 35 bramek.

W swoim ostatnim spotkaniu ligowym piłkarze Borussii Dortmund pokonali w wyjazdowym spotkaniu swoją imienniczkę z Gladbach. Spotkanie na Borussia-Park miało bardzo burzliwy przebieg, albowiem gospodarze prowadzili do przerwy 2:1, lecz szczęśliwie dla BVB po godzinie gry wyrównał Aubameyang, zaś na trzy minuty przed końcem bramkę na wagę zwycięstwa strzelił Guerreiro.

Wiedzieliśmy, że stawką spotkania był awans na trzecie miejsce. Lecz przed meczem zdawaliśmy sobie sprawę jako ciężko będzie odnieść potrzebne zwycięstwo z Gladbach. Jestem bardzo zadowolony, że awansowaliśmy na trzecie miejsce. Jestem również szczęśliwy z tego, jak to osiągnęliśmy – powiedział po meczu Thomas Tuchel.

REKLAMA

Thiago ratuje punkt z Mainz

Z kolei mistrzowie Niemiec w ostatniej kolejce mierzyli się przed własną publicznością z bardzo niewygodnym przeciwnikiem, który od kilku sezonów sprawia „Bawarczykom” spore problemy, czyli drużyną FSV Mainz.

Podopieczni Carlo Ancelottiego zaczęli spotkanie bardzo źle, albowiem już po trzech minutach prowadzili goście z Moguncji. Choć kilkanaście minut później wyrównał Arjen Robben, to przed zmianą stron rzut karny wykorzystał Daniel Brosinski. W drugiej połowie Bayern już w swoim stylu zdominował rywali, jednakże w decydujących momentach brakowało odpowiedniego wykończenia.

Po usilnych próbach upragnioną bramkę zdobył Thiago Alcantara, który tym samym uratował jeden punkt. Thomas Mueller przyznał po meczu, że porażka z Realem sprzed kilku dni nadal prześladuje zespół, lecz jak zapewnił na półfinałowy mecz Bayern będzie już w pełni gotowy i skoncentrowany – mistrzowie Niemiec mają zamiar dać z siebie wszystko.

− To był ciężki mecz, ale spodziewaliśmy się więcej po sobie. Nie byliśmy zbyt kompaktowi w pierwszej połowie jak miewało to miejsce w ostatnich spotkaniach. Mogliśmy zagrać lepiej. W drugiej połowie było już lepiej, graliśmy bardziej złożoną piłkę i szczęśliwie wyrównaliśmy – powiedział z kolei po meczu Ancelotti.

REKLAMA

Bayern powtórzy sukces sprzed trzech tygodni?

W historii rywalizacji obu zespołów mogliśmy oglądać już 107 pojedynków pomiędzy FCB a Borussią Dortmund. O wiele lepszym bilansem może pochwalić się klub ze stolicy Bawarii − 50 spotkań zakończyło się triumfem „Gwiazdy Południa”, 28-krotnie lepsi okazywali się piłkarze z Zagłębia Ruhry, podczas gdy pozostałe 29 pojedynków kończyło się remisem.

Nie tak dawno temu, a mianowicie 8 kwietnia 2017 roku mistrzowie Niemiec w świetnym stylu pokonali  na własnym podwórku Borussię 4:1 w ramach 28. kolejki Bundesligi. Tamtego wieczoru dwie bramki zdobył Robert Lewandowski, który jak się potem okazało przypłacił dublet stłuczeniem barku i brakiem możliwości gry w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów z Realem Madryt.

Warto również odnotować, iż na korzyść monachijczyków przemawia bilans bramkowy – mowa o 195 strzelonych bramkach oraz 133 straconych.  Dla przykładu w sześciu ostatnich spotkaniach „Bawarczycy” zdobyli łącznie 11 bramek, podczas gdy piłkarze BVB trzykrotnie odnajdywali drogę do siatki golkipera FCB.

Ostatnie sześć spotkań:

8 kwiecień 2017

Bayern Monachium 4:1 Borussia Dortmund

19 listopad 2016

Borussia Dortmund 1:0 Bayern Monachium

14 sierpień 2016

Borussia Dortmund 0:2 Bayern Monachium

21 maj 2016

Bayern Monachium *0:0 Borussia Dortmund

5 marzec 2016

Borussia Dortmund 0:0 Bayern Monachium

4 październik 2015

Bayern Monachium 5:1 Borussia Dortmund

Jak już mogliście przeczytać wcześniej jutrzejszy mecz będzie miał szczególne znaczenie dla Philippa Lahma, który w całej swojej dotychczasowej karierze miał już okazję 6-krotnie mierzyć się z Borussią Dortmund w Pucharze Niemiec. Kapitan FCB podczas wczorajszej konferencji prasowej zaznaczył, że jego wielkim marzeniem jest zakończenie kariery z kolejnym Pucharem Niemiec (do tej pory 6).

− To byłoby idealne zakończenie mojej kariery. Będziemy musieli dać z siebie 100 procent. Atmosfera na Olympiastadion jest zawsze fantastyczna. Rozegrałem tam już wiele finałów, zaś większość z nich zakończyła się sukcesem – zdradził mistrz Świata z 2014 roku.

Manuel Grafe rozjemcą w boju o finał PN

Jutrzejsze starcie półfinałowe Bayernu z Dortmundem poprowadzi jeden z najbardziej znanych niemieckich arbitrów, który miał okazję sędziować również wiele spotkań na arenie międzynarodowej – Manuel Grafe.

43-letni Berlińczyk w całej swojej dotychczasowej karierze łącznie sędziował w 40 spotkaniach z udziałem Bayernu Monachium. W trwającym obecnie sezonie Grafe miał już okazję dwukrotnie prowadzić mecz z udziałem "Bawarczyków".

Miało to miejsce na początku na początku rundy wiosennej, kiedy to Bayern grał na wyjeździe z SC Freiburg. Wówczas Bayern pokonał beniaminka 2:1, zaś bramkę w genialny sposób rzutem na taśmę zdobył Robert Lewandowski, który zapewnił swoim kolegom zwycięstwo. Serwis „Kicker.de” ocenił Manuela Grafe w tym spotkaniu na notę 4,0.

Jutrzejszego wieczoru pomagać mu będą Kleve z Kolonii oraaz Sinn z Filderstadt. Z kolei czwartym oficjalnym arbitrem, który został wyznaczony do tego spotkania jest inny doskonale znany arbiter z niemieckich boisk – Guido Winkmann.

Wszystkie działa na BVB

Jak zwykle wyjściowa jedenastka owiana jest wielką tajemnicą, ale jednego czego możemy się spodziewać się jest ustawienie 4-2-3-1, które Carlo Ancelotti używa już od dłuższego czasu.

Podczas dzisiejszej konferencji prasowej włoski trener „Die Roten” potwierdził, że wszyscy zawodnicy z wyjątkiem Manuela Neuera są w pełni sił, podczas gdy sytuacja Davida Alaby jest nieco bardziej skomplikowana, albowiem o tym czy Austriak zagra od początku z BVB dowiemy się dopiero przed meczem (podczas treningu obrońca miał drobne problemy).

– Wszyscy zawodnicy są zdrowi z wyjątkiem Manuela Neuera i Davida Alaby, który miał drobne problemy podczas treningu. Jutro zadecydujemy o tym czy będzie mógł zagrać – powiedział Ancelotti.

W miejsce kontuzjowanego Manuela Neuera wystąpi Sven Ulreich, któremu ufa zarówno trener jak i cała drużyna. Niewykluczone również, że od samego początku ujrzymy na skrzydle Douglasa Costę, który ostatnimi dniami jest bohaterem wielu spekulacji transferowych.

– Jesteśmy bardzo zadowoleni z Svena Ulreicha. Ufamy mu. Douglas Costa jest w dobrej kondycji i jest jedną z możliwości na jutrzejszy mecz – dodał trener „Gwiazdy Południa”.

Lewandowski kontra Aubameyang

Jutrzejszego wieczoru będziemy mogli podziwiać wielu świetnych zawodników – szczególnie ciekawie zapowiada się pojedynek dwóch najlepszych napastników w niemieckich rozgrywkach, czyli Roberta Lewandowskiego z Bayernu oraz Aubameyanga z Borussii Dortmund.

Obaj piłkarze mogą pochwalić się niesamowitymi liczbami w tym sezonie. Dla przykładu Pierre-Emerick Aubameyang w trwającym obecnie sezonie rozegrał już dla „Die Borussen” 40 spotkań, zaś jego robiący ogromne wrażenie dorobek, to 34 strzelone bramki oraz 5 asyst przy trafieniach swoich kolegów.

Z kolei Robert Lewandowski rozegrał dla gigantów z Monachium dwa spotkania więcej – najlepszy strzelec Bayernu może natomiast pochwalić się 39 strzelonymi bramkami oraz 8 asystami. Co więcej nasz rodak prowadzi obecnie w klasyfikacji strzeleckiej Pucharu Niemiec z dorobkiem 5 trafień.

Bez dwóch zdań czeka nas jutro wielkie widowisko, zaś od formy obu panów może zależeć bardzo wiele. Smaczku dodaje fakt, iż Polak i Gabończyk walczą zawzięcie o koronę króla strzelców w Bundeslidze – Aubameyang (27) posiada jedną bramkę więcej niż „Lewy”.

Wielki pogrom z 1971 roku

W historii rywalizacji między Bayernem a Borussią można wyróżnić mnóstwo ciekawych spotkań – jednym z takowych jest bez dwóch zdań mecz 16. kolejki Bundesligi, który miał miejsce dokładnie 27 listopada 1971 roku. Dla kibiców FCB jest to data wielkiego triumfu, podczas gdy fani BVB najchętniej wymazaliby to spotkanie z historii klubu.

Tamtego dnia na Stadion an der Gruenwalder Strasse w Monachium 17,000 widzów było świadkami jednostronnego widowiska i wielkiej kanonady strzeleckiej – w spotkaniu padło łącznie 12 bramek, z czego 11 zdobyli zawodnicy „Gwiazdy Południa”.

Wielki Bayern z takimi legendami w składzie jak Sepp Maier, Franz Beckenbauer, Gerd Mueller czy Uli Hoeness dosłownie rozbił swoich rywali z Dortmundu 11:1. Popularny „Der Bomber” zdobył tego dnia czteropak. Na uwadze warto również mieć fakt, iż trenerem monachijczyków był wtedy legendarny Udo Lattek.

„Bawarczycy” mają na swoim koncie również kilka innych wysokich zwycięstw nad BVB, ale są również i takie spotkania, które kibice „Dumy Bawarii” chcieliby jak najszybciej zapomnieć – przykładem może być pamiętny finał Pucharu Niemiec z 2012 roku, kiedy to Borussia Juergena Kloppa zdominowała Bayern i rozbiła ich 5:2 (bramki dla BVB zdobywał wtedy Robert Lewandowski).

Okiem eksperta, czyli Marcin Borzęcki dla DieRoten.pl

Z wielką przyjemnością zapraszam was również do zapoznania się z opinią i komentarzem Marcina Borzęckiego, który na co dzień zajmuje się pisaniem dla portalu Weszło.com oraz oddanego kibica i miłośnika Schalke 04.

– Gdyby ten mecz rozgrywany był na neutralnym terenie – nie potrafiłbym wskazać zwycięzcy. Atut własnego stadionu każe mi jednak wróżyć z fusów, że do finału dostanie się Bayern, chociaż z ciekawości przeglądam statystyki i okazuje się, że... Borussia od połowy lat 80. nie przegrała w półfinale Pucharu Niemiec.

Mam póki co wrażenie, że sprawa rozbije się o kontuzje i osłabienia. Tutaj Neuer, tam Bartra, nie w pełni zdrowy Sokratis. Jestem potwornie ciekaw jaki plan na ten mecz będzie miał Thomas Tuchel, bo co jak co, ale skład wystawiony przez niego jest trudniej przewidzieć niż pogodę z wyprzedzeniem kilku miesięcy. Ani doboru personalnego, ani ustawienia – niczego nie da się wytypować.

Koniec końców wydaje mi się, że do Berlina pojadą monachijczycy. Dla nich ten sezon i tak jest już w pewnym sensie stracony, bo priorytetu w postaci Ligi Mistrzów zdobyć się już nie uda, Bundesliga raczej zaklepana i myślę, że do środowego meczu podejdą piekielnie ambitnie. Zwłaszcza, że – oprócz Neuera – Carlo Ancelotti będzie mógł skorzystać z kogo będzie chciał.

Garść ciekawostek:

– Bayern jest niepokonany od 27 spotkań w Pucharze Niemiec.
– Mistrzowie Niemiec zachowywali czyste konto w 7 z 8 ostatnich pojedynkach Pucharu Niemiec.
– Faworytem bukmacherów jest Bayern, zaś średni kurs na zwycięstwo monachijczyków wynosi 1,50.
– W klasyfikacji strzeleckiej Pucharu Niemiec prowadzi Robert Lewandowski z dorobkiem 5 bramek.
– W 6 ostatnich spotkaniach pomiędzy Bayernem a Dortmundem sędziowie pokazali łącznie 29 żółtych kartek (wszystkie rozgrywki).
– Carlo Ancelotti musi sobie radzić bez kontuzjowanego Manuela Neuera, zaś pod znakiem zapytania stoi występ Davida Alaby.
– Najlepszy strzelec Dortmundu w tej edycji Pucharu Niemiec, czyli Aubameyang ma na swoim koncie 4 trafienia.
– Thomas Tuchel musi sobie radzić bez takich zawodników jak Marc Bartra, Nuri Sahin, Sebastian Rode, Mario Goetze czy Andre Schuerrle.
– Borussia Dortmund nie przegrała w regulaminowym czasie gry w spotkaniach Pucharu Niemiec od 10 spotkań.
– Pod znakiem zapytania stoi występ kluczowego greckiego stopera, czyli Sokratisa.
– Ostatni mecz pomiędzy Bayernem a Borussią zakończył się wysokim zwycięstwem „Die Roten”, którzy ograli BVB aż 4:1.
– Bayern jest niepokonany w 5 ostatnich spotkaniach z BVB na Allianz Arenie (wszystkie rozgrywki).
– Mats Hummels jeszcze przed sezonem pełnił funkcję kapitana Borussii, zaś teraz stanowi pewny punkt defensywy FCB.
– Łączna wartość rynkowa BVB to 376,35 mln euro, podczas gdy Bayern wycenia się na 566,15 mln euro.

Stach Gabriel

 

 

Źródło: Własne
GabrielStach

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...