Bayern Monachium ma już za sobą dwudziesty ósmy oficjalny mecz w ramach nowego sezonu. Tym razem podopiecznym Niko Kovaca przyszło się mierzyć w rozgrywkach Bundesligi.
Dzisiejszego późnego popołudnia drużyna rekordowego mistrza Niemiec podejmowała na własnym podwórku na Allianz Arenie ekipę VfB Stuttgart w pojedynku w ramach 19. kolejki niemieckiej Bundesligi. Dla FCB był to zarazem pierwszy mecz ligowy u siebie w 2019 roku.
Spotkanie ostatecznie zakończyło się w pełni zasłużonym zwycięstwem "Bawarczyków" 4:1. Bramki dla klubu ze stolicy Bawarii zdobywali kolejno Thiago, Christian Gentner (samobójcze trafienie), Leon Goretzka oraz Robert Lewandowski, który wcześniej zmarnował rzut karny uderzając w słupek.
Mistrzowie Niemiec zaczęli mecz wręcz doskonale, ale po 15 minutach podopieczni Niko Kovaca prezentowali się już coraz to gorzej. Na całe szczęście w drugiej części starcia monachijczycy podkręcili tempo i dopisali do swojego konta kolejne trzy trafienia. Bez względu na wszystko Bayern nie zachwycał i momentami popełniał wiele błędów.
Na przygotowania do kolejnego meczu ligowego "Bawarczycy" będą mieli tym razem nieco mniej czasu. Dokładnie w najbliższą sobotę o 15:30 Manuel Neuer i spółka zagrają na wyjeździe w Leverkusen, gdzie czekać ich będzie ciężka przeprawa z miejscowym Bayerem 04.
Kovac nie zmienia zwycięskiego składu
Tym razem w porównaniu do ostatniego meczu osiemnastej kolejki Bundesligi, w którym to piłkarze Bayernu Monachium pokonali na wyjeździe TSG Hoffenheim 3:1 po bramkach Leona Goretzki (dwukrotnie) i Roberta Lewandowskiego, trener Niko Kovac nie dokonał żadnej zmiany.
Poza szeroką kadrą meczową znalazło się przede wszystkim trzech kontuzjowanych zawodników. Wśród nich należy wymienić Corentina Tolisso, który to zerwał więzadło krzyżowe w kolanie na samym początku sezonu. Na całe szczęście Francuz robi ogromne postępy w swoim procesie rehabilitacyjnym.
Ponadto trzeba wspomnieć o nieobecnych skrzydłowych − 47-letni Kovac nadal musi sobie radzić bez takich piłkarzy jak Franck Ribery oraz Arjen Robben. Wbrew wszelkim zapowiedziom James Rodriguez, który był awizowany przez media w wyjściowym składzie, zaczął zawody na ławce rezerwowych.
Unser Team für #FCBVfB! #packmas pic.twitter.com/5iyetqALNg
REKLAMA— FC Bayern München (@FCBayern) 27 stycznia 2019
Mistrzowie Niemiec dzisiejszy mecz na Allianz Arenie w Monachium rozpoczęli w następującym ustawieniu: Manuel Neuer w bramce, David Alaba, Mats Hummels, Niklas Suele oraz Joshua Kimmich w obronie. Z kolei duet środkowych pomocników tworzyli Javi Martinez oraz Thiago.
W pomocy zagrali jeszcze tacy zawodnicy jak Leon Goretzka, Thomas Mueller oraz Kingsley Coman. Funkcję napastnika jak zwykle pełnił nasz rodak Robert Lewandowski. Z kolei na ławce rezerwowych znaleźli się: Sven Ulreich, Rafinha, Jerome Boateng, James Rodriguez, Renato Sanches, Serge Gnabry oraz Alphonso Davies.
Bayern dominuje, po czym zawodzi
Zespół prowadzony przez Niko Kovaca nie mógł wymarzyć sobie chyba lepszego początku dzisiejszego spotkania, albowiem już w 5. minucie Zieler był zmuszony wyciągać piłkę z własnej bramki. Lewandowski podał do lepiej ustawionego Thiago, który precyzyjnym strzałem umieścił piłkę w siatce.
Mimo błyskawicznego objęcia prowadzenia monachijczycy idąc za ciosem próbowali dobić swoich rywali. Niestety po 15 minutach całkowitej dominacji, zawodnicy rekordowego mistrza Niemiec zaczęli popełniać błędy i grać monotonną piłkę. Co prawda FCB prezentowało się kiepsko, ale co jakiś starali się zagrozić bramce VfB.
Słaba postawa "Die Roten" została w końcu ukarana, albowiem w 26. minucie przepięknym uderzeniem zza pola karnego popisał się Anastosis Donis. Manuel Neuer był bez szans przy fenomenalnym trafieniu Greka z ponad 25 metrów.
Goście widząc, że mistrzów Niemiec można zranić, podjęli kolejne próby ataku na bramkę swoich rywali. Na dwanaście minut przed końcem pierwszej połowy powinno być 2:1 dla Stuttgartu, jednakże Neuer kapitalnie obronił uderzenie Donisa. W końcowej fazie spotkania gospodarze próbowali jeszcze coś wskórać, ale robili to nieskutecznie.
Monachijczykom brakowało odpowiedniego szczęścia i polotu w grze, podczas gdy stuttgartczycy robili co do nich należało. Koniec końców wynik 1:1 nie uległ już zmianie i obie drużyny udały się na przerwę.
Bayern dobija rywali, Davies debiutuje
Na drugą część spotkania trener Niko Kovac zdecydował się dokonać korekty w swoim składzie. Javi Martinez zasiadł na ławce, podczas gdy od początku mogliśmy oglądać w akcji Serge'a Gnabry'ego. Mistrzowie Niemiec zaczęli drugą połowę bardzo odważnie, czego efektem było kilka prób zagrożenia pod bramką Zielera.
Zaledwie dziesięć minut po wznowieniu gry monachijczycy wyszli na prowadzenie za sprawą huknięcia Gnabry'ego. Futbolówka w ostatnim momencie została jeszcze trącona przez Gentnera, który zmylił swojego golkipera. Chwilę później powinno być już 3:1, ale Lewandowski fatalnie spudłował.
Z minuty na minutę Bayern budował swoją przewagę i mimo słabszych momentów wyglądał znacznie lepiej niż w pierwszej połowie. W 64. minucie gospodarze wywalczyli rzut karny, który jednak został zmarnowany przez Lewandowskiego. Tym razem Polak trafił tylko w słupek i musiał obejść się smakiem...
Zaprzepaszczona okazja nie stłumiła jednak zapału "Bawarczyków", którzy raz po razie nacierali na swoich rywali. Na 19 minut przed końcem regulaminowego czasu gry, piłkę głową po rzucie rożnym do bramki skierował Leon Goretzka, dla którego było to trzecie trafienie w drugim meczu z rzędu. Po stracie trzeciej bramki VfB poddało się całkowicie.
Kropkę nad i w 84. minucie postawił Robert Lewandowski, który świetnie ograł Kabaka i Zielera, po czym zdobył swojego 192. gola w historii występów w Bundeslidze. Na ostatnie cztery minuty Kovac wpuścił Alphonso Daviesa, który zaliczył swój oficjalny debiut w Bundeslidze. Bayern będzie miał teraz sześć dni na przygotowania, albowiem w najbliższą sobotę FCB czeka mecz wyjazdowy z Bayerem 04 Leverkusen.
Super Bayern!
— FC Bayern München (@FCBayern) 27 stycznia 2019
Super Bayern!
Hey!
Hey!#MiaSanMia #FCBVFB pic.twitter.com/ghx00SY2CR
Komentarze