Na pytanie o motywację w jutrzejszym spotkaniu kapitan FC Bayernu - Philipp Lahm odpowiada w sposób co najmniej politycznie poprawny. "Jesteśmy sportowcami i nienawidzimy przegrywać. Jedziemy do Manchesteru aby zdobyć punkty." Oznacza to więc, że nie będzie to dla Gwiazdy Południa tylko bożonarodzeniowa wycieczka pomimo faktu, że awans mamy już w kieszeni.
Prezydent klubu Uli Hoeneß spoglądając w przyszłość mówi o wyeliminowaniu potencjalnie groźnego rywala w dalszej części rozgrywek. "Gdyby ktoś mi powiedział przed zawodami, że lecimy 6 grudnia do Manchesteru bez zmartwień to od razu bym go uściskał. Dlatego nie powinniśmy narzekać." Ponadto do klubowej kasy wpłynąć może pokaźna suma opiewająca na 800 000 euro. Taka bowiem premia przewidziana jest za wygrany mecz.
W podobnym tonie wypowiada się prezes rady nadzorczej Karl-Heinz Rummenigge. Ponadto wygrana na Manchesterem może pozwolić wyprzedzić Chelsea Londyn w rankingu UEFA. Dystans między oba zespołami jest naprawdę niewielki. Obecnie nasz klub zajmuje czwartą pozycję.
W ubiegłym tygodniu z Karlem-Heinz Rummenigge kontaktował się również prezydent SCC Napoli prosząć o zachowanie zdrowej konkurencji. Jak wiadomo klub z Włoszech walczy o awans do fazy pucharowej właśnie z The Citizens. "Powiedziałem mu, że nie musi się obawiać, podejdziemy do spotkania na poważnie" - zapowiedział Rummenigge.
Należy się jednak spodziewać, że szkoleniowiec Jupp Heynckes da odpocząć paru zawodnikom, którzy w ostatnim czasie byli mocno eksploatowani, m.in.: Thomas Müller, Daniel van Buyten, Mario Gomez.
"Ivica Olic zagra od początku. Rafinha zagra na prawej stronie" - komentuje Don Jupp. Ponadto bardzo prawdopodobny jest występ Diego Contento, który stanowi alternatywę dla Lahma.
Naturalnie w Manchesterze nie zobaczymy "mózgu" drużyny - Bastiana Schweinsteigera. Trener FC Bayernu poinformował jednak, że jeszcze w tym roku możemy doczekać się powrotu Bastiana w meczu ostatniej kolejki rundy jesiennej przeciwko 1. FC Köln. To naprawdę dobra wiadomość dla wszystkich kibiców, bo ostatnie spotkania pokazały ile znaczy on dla klubu ze stolicy Bawarii.
Również na pokładzie samolotu wylatującego do Anglii nie znaleźli się Arjen Robben i Toni Kroos. Obaj zawodnicy zostali zainfekowani wirusem grypy. Pocieszający jest w tym jednak fakt, że absencja Holendra nie jest związana z kolejną kontuzją. "Cała jego rodzina jest chora. Pozostanie więc w domu, ale z jego mięśniami wszystko jest na tip-top" - poinformował doktor Hans-Wilhelm Müller-Wohlfahrt.
Ex-piłkarz Manchesteru City Jerome Boateng przyznaje, że będzie to dla niego szczególne spotkanie. "Chcemy wygrać i pokazać dobrą grę, nic więcej." Pozostaję nam więc ufać, że tak będzie...
Komentarze