Rozważny, spokojny, z „czujem” wobec ataków przeciwnika – oto charakterystyka Daniela van Buytena w obecnym sezonie. Zwyżka formy, którą ma teraz Belg ,zapewniła mu pewne miejsce na środku obrony FCBM. Jego występ w jutrzejszym meczu może zastopować jedynie krwiak na lewej stopie. Jednak Heynckes liczy, iż nie będzie to problemem. 33 letni piłkarz sam przyznaje wobec sport1.de - myślę, że wszystko będzie dobrze.
W wywiadzie dla magazynu Belg opowiada o przemarszu Bawarczyków w Bundeslidze, o szacunku wobec Napoli oraz o oczekiwaniach wobec jutrzejszego meczu.
Sport1.de – Panie van Buyten, Bayern zachwyca grą na własnym boisku. W 8 spotkaniach zdobyliście 33 gole, nie tracąc ani jednego. Jak wytłumaczy Pan tę wyjątkową siłę?
Daniel van Buyten – Wszystkie spotkania traktujemy już od pierwszych minut na poważnie. Nie ma tu znaczenia, czy gramy u siebie, czy na wyjeździe. Moim zdaniem ulęgliśmy w Hanowerze samym sobie. W każdym meczu staramy się prezentować jak najlepiej. Każdy robi to, co do niego należy, mając z gry wielką radość. To widać w naszej grze.
Gdy Bayern w meczu z Norymberga prowadził 2:0, goście nastawieni byli wciąż defensywnie. Czy przeciwnicy boją się aż tak Bawarczyków?
Myślę, że przeciwnicy chcieliby dalej atakować. Każdy w takiej sytuacji próbuje wrócić do gry. Ich problemem jest nasza gra. Staramy się przeszkadzać najszybciej jak to możliwe. Gdy tylko przechwycimy piłkę, to zaczynamy grać swoje.
W środę odbędzie się spotkanie z SSC Napoli. Będzie to przeciwnik innego kalibru. Dziennikarze włoscy po meczu z nimi we Włoszech pisali, że van Buyten to gigant o lekkości motyla. Co Pan o tym stwierdzeniu sadzi?
To mnie oczywiście cieszy(uśmiecha się). Grając w Neapolu czułem się bardzo dobrze, ale gra była zasługą całej drużyny. Teraz czuję, że mam formę, tak samo jak i cała drużyna. Cały zespół czerpie radość z gry. Cieszymy się z dobrej krytyki, ale zawsze patrzymy w przyszłość.
Napoli to druga ekipa waszej grupy. Choć w lidze przegrali 1:2 z Catanią. Jak ocenia Pan najbliższych przeciwników?
Myślę, że uprzykrzyli się zarówno Villarealowi, jak i ManCity. Przeciwko tym drużynom Napoli wywalczyło zdecydowanie więcej okazji bramkowych, niż przeciwko nam. Mecz we Włoszech powinniśmy my wygrać.
Czy jutrzejszy mecz będzie równie pasjonujący, jak ten we Włoszech?
Napoli na pewno rusza do nas z założeniem zdobycia co najmniej punktu. To będzie ciężkie spotkanie. Dla naszych fanów chcemy być jednak skuteczni. W dalszym ciągu chcemy być na czele tabeli.
Czy zwycięstwo zapieniłoby wam już awans?
Nigdy nie można być pewnym swego. Jednak 10 punktów wyglądałoby już całkiem przyzwoicie.
Włosi Graja z potrójną linią obrony. Skrzydłowi też pomagają w defensywie. Jak ocenia Pan taki system, będąc samemu obrońcą?
To z pewnością inna taktyka. My mimo wszystko staramy się grać swoje. We Włoszech doszliśmy do kilku sytuacji podbramkowych. Teraz gramy u siebie. Włosi grają bardzo zwarcie oraz defensywnie. My zrobimy jednak wszystko, aby pokonać ich obronę i wyjść z pojedynku zwycięsko.
Napoli ma niebezpiecznego napastnika – Edinsona Cavaniego. Skrzydłowi jak np. Marek Hamsik, to też dobrzy piłkarze. Jak Bayern będzie wobec nich nastawiony?
Ogólnie rzecz biorąc, cała drużyna jest mocna zarówno ofensywnie, jak i defensywnie. To, pokazują również w Serie A. Oni mają wszystkie pozycje dobrze obsadzone co dla nas może stać się problemem. To nas jednak i motywuje. W Napoli straciliśmy gola, którego sami im wypracowaliśmy. Jutro postaramy się wygrać, umacniając prowadzenie w tabeli.
Źródło: sport1.de
Komentarze