Obok boisk treningowych Bayernu powstał plac budowy - koparki, ciężarówki i dźwigi pracują, podczas gdy piłkarze równie intensywnie trenują. Trener Ottmar Hitzfeld chce, żeby jego podopieczni byli optymalnie przygotowani do dwóch najbliższych, niezwykle istotnych spotkań - w sobotę w Bundeslidze z Schalke i we wtorek w Lidze Mistrzów z AC Milanem.
Na wtorek i środę Hitzfeld zaplanował po dwa treningi. Na porannych, wtorkowych zajęciach drużyna pracowała przede wszystkim nad poprawą dynamiki. Z kolei popołudniu w centrum uwagi stała taktyka.
Hitzfeld cieszy się, że mimo kolejnej serii meczów międzypaństwowych, które zostaną rozegrane w środę, ma już do dyspozycji prawie 2/3 swojej kadry. W poniedziałek trenowało tylko 8 Bawarczyków, we wtorek było ich dwa razy więcej. Na zajęciach stawiła się czwórka, która w sobotę zagrała w barwach amatorskiej drużyny Bayernu i w poniedziałek miała wolne: Valerien Ismael, Andreas Goerlitz, Andreas Ottl i Christian Lell. Ze zgrupowań reprezentacji narodowych do Monachium powrócili Philipp Lahm, Bastian Schweinsteiger, Lukas Podolski, Daniel van Buyten i Ali Karimi.
- Selekcjoner Joachim Löw zachował zdrowy rozsądek, jestem mu za to wdzięczny - skomentował Hitzfeld decyzję Löwa, który pozwolił trójcę Bawarczyków wrócić do klubu przed meczem towarzyskim z Danią, w którym w niemieckiej reprezentacji zagrają dublerzy. - Nasi zawodnicy mają przed sobą napięty terminarz w dwóch najbliższych tygodniach. Ten mecz towarzyski to byłoby dla nich zbyt duże obciążenie - wyjaśniał Hitzfeld.
Mimo to "Generał" ma powód do zmartwienia w postaci Schweinsteigera, który do Monachium powrócił ze stłuczeniem uda i we wtorek nie był w stanie trenować. - Jego występ w sobotę pozostaje niepewny - oznajmił Hitzfeld.
We wtorek tylko przed południem trenował Mark van Bommel. Holender zgłosił się do sztabu medycznego z drobnym urazem uda i został zwolniony z zajęć popołudniowych. W środę powinien jednak być gotowy do treningów.
Źródło: fcbayern.de
Komentarze