Runda jesienna dobiega już powoli końca w rozgrywkach ligowych Bundesligi. Dokładnie dziś o 18:00 odbędzie się ostatni mecz siedemnastej kolejki pomiędzy Hoffenheim a Mainz.
Sytuacja w tabeli ligowej jest w miarę przejrzysta − fotel lidera i tytuł mistrza jesieni przypadł Borussii Dortmund, podczas gdy Bayern po chwilowym kryzysie zdołał odrobić nieco start. Na ten moment dortmundczycy prowadzą w tabeli ligowej z przewagą sześciu oczek nad "Bawarczykami".
Choć Borussię wielu ekspertów wskazało już jako mistrzów Niemiec tego sezonu, to spora ich część nadal pozostaje ostrożna i ostrzega przed wczesnym skreślaniem monachijczyków. Ostatnio swoje zdanie w tej sprawie wyraził Max Eberl, czyli dyrektor sportowy Borussii M'Gladbach.
− Nawet jeśli Dortmund zacznie po przerwie z wysokiego C, to nikt nie powinien skreślać Bayernu. Oni zawsze są niebezpieczni, zwłaszcza pod koniec marca i na początku kwietnia. Są wtedy bardziej stabilni niż inni − powiedział Eberl w "Welt am Sonntag".
− Oczywiście Dortmund jest dla mnie faworytem jeśli chodzi o mistrzostwo Niemiec. Po sześciu mistrzostwach Niemiec z rzędu, tęsknota innych fanów i klubów jest wielka. W końcu możemy nieco przyprzeć ich do muru − oznajmił Niemiec.
− W pierwszej części sezonu wyglądało to na to, że może się tu udać nawet całkiem dobrze. Takiej sytuacji nie było od lat − podsumował Max Eberl.
REKLAMA
Teraz (po rozegraniu ostatniego meczu w Bundeslidze) czeka nas kilka tygodni przerwy od rozgrywek ligowych. Runda wiosenna zgodnie z terminarzem zostanie zainaugurowana 18 stycznia pojedynkiem Bayernu Monachium z ekipą TSG Hoffenheim.
Komentarze