Poszukiwanie następcy Thomasa Tuchela trwa. Z lity potencjalnych następców zniknęło już z różnych przyczyn kilka nazwisk, ale pojawiają się również..."nietypowe pomysły".
Ostatnio o całym procesie poszukiwania kolejnego szkoleniowca “Die Roten” wypowiedział się sam Max Eberl, który zdradził, że rozpatrywane są również kandydatury, które niekoniecznie znajdują się w medialnych doniesieniach.
- To nasz obowiązek, aby rozważyć wszystko. Na liście pojawiają się także nietypowe
pomysły.
Wiemy natomiast już na pewno, że z “krótkiej listy” Bayernu można skreślić dwa nazwiska. Pierwszy z nich jest Sebastian Hoeness.
- Sebastian świetnie sobie radzi w Stuttgarcie. Po przedłużeniu umowy ten temat został jednak zamknięty - powiedział Eberl.
Drugim “skreślonym” jest natomiast Juergen Klopp.
- Wiem, co oznacza, gdy ktoś tak jak Klopp mówi: “Nie mam już energii”. Mało kto może to lepiej ocenić niż ja, ponieważ sam
to przeżyłem. Gdy człowiek tak mówi, to praca staje się drugorzędna.
Człowiek jest na pierwszym miejscu. Dlatego nie będę do niego dzwonić - wytłumaczył Eberl.
Nie jest tajemnicą, że na szczycie listy życzeń Bayernu jest Xabi Alonso, ale Eberl kolejny raz podkreślił, do żadnych rozmów z Hiszpanem jeszcze nie doszło.
Komentarze