Dokładnie tydzień temu podczas Corocznego Walnego Zgromadzenia z posady prezydenta i prezesa Rady Nadzorczej bawarskiego klubu zrezygnował legendarny Uli Hoeness.
67-letni Niemiec będzie teraz chciał poświęcić się życiu rodzinnemu, jednakże mimo rezygnacji z piastowanych przez siebie funkcji, Uli Hoeness pozostanie w Radzie Nadzorczej i będzie służył swoim kolegom radą (w razie potrzeby). Przypominamy zarazem, że jego obowiązki przejął Herbert Hainer.
Podczas ostatniego wywiadu dla niemieckiego „Sport1” na temat byłego już prezydenta „Gwiazdy Południa” wypowiedział się Max Eberl z Gladbach. 46-latek przyznał wprost, że choć Uli nie zapadanie się pod ziemie, to mimo wszystko bardzo będzie go brakować w świecie futbolu.
− Mam z nim z osobisty kontakt i moim zdaniem pozostaniemy nadal znajomymi. Uli Hoeness jest towarzyszem, którego znam od bardzo dawna – powiedział Max Eberl.
− Wszyscy będziemy tęsknić za Ulim jako wielką osobowością i obrońcą Bayernu. Jednakże jak sam powiedział nie zapadnie się pod ziemię. On zawsze będzie potrzebny w świecie futbolu jako ekspert, kiedy w piłce pojawią się problemy. Uli to pierwsza osoba, która jest gotowa nieść pomoc. Nadal będę go traktował jako świetnego przewodnika, jeśli będę miał kiedyś problem – mówił dalej.
W dalszej części rozmowy dyrektor sportowy Borussii M’Gladbach odniósł się również do tematu Mickaela Cuisance’a, który jak doskonale wiemy w letnim okienku transferowym został kupiony przez mistrzów Niemiec za sumę 12 milionów euro.
− Mickael miał wielki potencjał. W naszym przypadku doszliśmy jednak do punktu, w którym postanowiliśmy, że chcemy mieć „czysty” skład. Dlatego też zdecydowaliśmy się go sprzedać – podsumował Eberl.
Komentarze