Po rozegraniu pierwszych siedmiu kolejek w niemieckiej Bundeslidze, sytuacja w tabeli ligowej prezentuje się dosyć ciekawie. Fotel lidera zajmuje Gladbach, jednakże za ich plecami czają się m. in. Bayern, Wolfsburg, czy też RB Lipsk.
Podczas gdy Borussia M’Gladbach zgromadziła do tej pory 16 oczek, to zajmujący drugie miejsce VfL Wolfsburg posiada o jeden punkt mniej. Z kolei na kolejnych pięciu pozycjach znajdują się zespoły, które mogą pochwalić się 14 punktami (wśród nich trzeci Bayern Monachium).
Zdaniem dyrektora sportowego Gladbach – Maxa Eberla – sytuacja taka jest dobra dla całej Bundesligi, albowiem zwiększa to nie tylko jej atrakcyjność, ale i również konkurencyjność. Niemiec nie sądzi również, aby niemieckie kluby straciły jakość w Europie.
− Często powtarza się, że kiedy zespoły znajdują się w tabeli na równi, to świadczy to o braku jakości. Jednakże LM pokazuje, że niemieckie kluby mają sporo jakości. Dortmund zremisował z Barceloną, Bayern rozbił Tottenham 7:2, zaś Lipsk pokonał Benfikę – skomentował Eberl.
Dyrektor sportowy „Źrebaków” nie ukrywa również zadowolenia, że broniący tytułu „Bawarczycy” muszą teraz liczyć się z jeszcze większą konkurencją w niemieckiej Bundeslidze.
− Mamy 6, 7, 8 zespołów, które są blisko siebie w tabeli. Moim zdaniem tak to pozostanie. To zwiększa szanse na to, że inne drużyny mogą być bardziej niebezpieczne dla Bayernu. Zamiast jednej drużyny, monachijczycy będą musieli obawiać się konkurencji ze strony kilku ekip – podsumował Niemiec.
REKLAMA
Komentarze