Od wielu lat Bayernowi Monachium zarzuca się, że klub nie wprowadza do pierwszej drużyny zbyt wielu zawodników z własnej akademii piłkarskiej.
Wydawać by się mogło, że uszczuplona w letnim okienku transferowym kadra pierwszego zespołu będzie oznaczać więcej okazji dla młodych piłkarzy, ale jak zauważył ostatnio Stefan Effenberg – zamiast promować utalentowanych graczy, FCB pozbywa się.
Niemiec ma na myśli Ryana Gravenbercha, który mimo braku zatrudnienia zastępstwa, został sprzedany do Liverpoolu – tym samym Tuchel ma teraz do swojej dyspozycji tylko Laimera, Kimmicha oraz Goretzkę.
− Myślę, że młodzi gracze zostali ostrzeżeni. Przez lata zauważyli, że utalentowanym graczom w Bayernie jest naprawdę ciężko. Uli Hoeness powiedział to dziesięć lat temu - Bayern nie jest klubem treningowym i Bayern nigdy się nim nie stanie – stwierdził Effenberg.
− To nie może działać w przypadku czołowych klubów, które są pod presją sukcesu (…).Wciąż jest wiele pytań dotyczących ostatniego okresu transferowego w Bayernie. Dlaczego nie zatrzymano Ryana Gravenbercha? Zamiast tego pozwolono mu przenieść się do Liverpoolu – dodał.
− Chłopak ma 21 lat - a więc jest jednym z tych zawodników, o których mówił Mueller, którzy mogą wykorzystać obecną sytuację w zespole. To wielka sprzeczność! – podsumował Stefan Effenberg.
REKLAMA
Wraz z zatrudnieniem Christopha Freunda jako nowego dyrektora sportowego oraz Richard Kitzbichler jako koordynatora młodzieży oraz wypożyczonych zawodników, bawarski klub pragnie w jeszcze większym stopniu skupić się na szkoleniu młodzieży i ich promowaniu do pierwszej drużyny.
Komentarze