Do końca sezonu pozostało już tylko dwie kolejki, a emocje sięgają zenitu. Bayern ma taką samą liczbę punktów jak drugie w tabeli Schalke i jedno potknięcie może sprawić, że kibice FCB znów będą musieli obejść się smakiem.
Potknięcie i strata punktów przez Bayern w sobotnim meczu z Borussią, pozwoliła nadrobić Königsblauen brakujące dwa punkty. Mało brakowało a drużyna Felixa Magatha również zremisowałaby swój mecz ze Herthą, bo do 87. minuty nie padła żadna bramka. Bohaterem został Heiko Westermann, a Schalke wygrało 1:0 i znów zaczęło myśleć o tytule. Atmosferę podkręca były trener Bayernu, a obecnie Schalke - Felix Magath.
"Bayern Monachium może pośliznąć się jeszcze dwukrotnie. Ale są ciągle w Lidze Mistrzów. Jeżeli wejdą do finału to spodziewam się dwóch kolejnych remisów w ich wykonaniu" - mówi Felix.
Dramaturgii dodaje fakt, że od tej pory wszystkie mecze będą rozgrywane w ten sam dzień i o tej samej porze. Już nie ma czasu na zimne kalkulacje, wszystko może się zdarzyć.
Dwóm czołowym klubom w tym sezonie zostały do rozegrania jeszcze po dwa mecze:
Bayern: VfL Bochum (Monachium), Hertha Berlin (Berlin);
Schalke04: Werder Brema (Gelsenkirchen), FSV Mainz 05 (Mainz);
Jednak nie tylko na samym szczycie zapowiada się wielka batalia. Do podziału są jeszcze miejsca w europejskich pucharach. O trzecie miejsce, które daje możliwość gry w eliminacjach do LM, walczą cztery ekipy: Werder Brema (57 pkt), Bayer Leverkusen (57), Borussia Dortmund (56) i najlepsza drużyna w rundzie wiosennej, VfB Stuttgart (53). Dwie z powyższych drużyn, w razie przegranej w walce o 3. miejsce zagra w Lidze Europejskiej. Matematyczne szanse na grę w LE ma jeszcze HSV (48). Gdyby Bremeńczycy zajęli miejsce premiowane grą w europejskich pucharach, to z racji tego, że w finale DFB Pokal grają z Bayernem, który w przyszłym sezonie na pewno zagra w LM, szósta drużyna w 1.Bundeslidze również dostanie szansę gry w LE.
Patrząc na terminarz i tabelę, można odnieść wrażenie, że ostatnie spotkania Bayernu to będzie spacerek. Nic bardziej mylnego. Gracze VfL będą gryźli trawę by nie spaść do 2.Bundesligi, a Berlińczycy, mimo że są w beznadziejnej sytuacji, to walczą o honor jedynej stołecznej drużyny w najwyższej klasie rozgrywek w Niemczech. O tym, jak potrafią być trudni do ogrania przekonało się ostatnio Schalke. W tym momencie, obok Herthy (23), z Bundesligą żegna się Hannover 96 (27) a w barażach gra VfL Bochum (28). Niepewni pozostania w Bundeslidze są jeszcze piłkarze Norymbergi (28) i Freiburga (31).
Wiadomo natomiast, że w przyszłym sezonie na boiska pierwszoligowe wróci 1.FC Kaiserslautern (65), które na dwie kolejki przed końcem zapewniło sobie awans. O drugie miejsce walczy FC St.Pauli(61) i FC Augsburg(58). Na horyzoncie jest jeszcze Fortuna Düsseldorf (53), która chciałaby powalczyć z Augsburgiem o barażowe trzecie miejsce.
Jednego możemy być pewni - finisz rozgrywek będzie dramatyczny, ale i magiczny.
Komentarze