Willy Sagnol odbiera podanie od Jose Ernesto Sosy, wypuszcza sobie piłkę, mierzy w środek i dośrodkowywuje na krótki słupek. Tam na piłkę czekał już Miroslav Klose, który stanął "oko w oko" z Oliverem Kahnem. Obrońca Valerien Ismael był spóźniony. Ta scena, z 7 listopada 2007 roku, miała charakter wręcz historyczny - Ottmar Hitzfeld po raz pierwszy w tym sezonie miał na treningu wszystkich swoich podopiecznych.
- Cieszę się, że aż tylu zawodników było obecnych - przyznaje trener. Wreszcie mógł zarządzić gierkę treningową "jedenastu na jedenastu", w której wzięli udział sami gracze kadry pierwszego zespołu. Przez ostatnie tygodnie Hitzfeld "ratował się" posiłkami z drużyny amatorskiej.
Tak pokaźna kadra oznacza dla Hitzfelda trudności w podejmowaniu decyzji odnośnie kadry na konkretne mecze. - Fajnie jest mieć takie pole manewru, ale wysyłanie zawodnika na trybunę, nie jest niczym przyjemnym - wyjaśnia szkoleniowiec. Już powinna rozgorzeć walka o miejsce w wyjściowej jedenastce i przynajmniej na ławce rezerwowych na mecz Pucharu UEFA z Bolton Wanderers (w czwartek). - Konkurencja rośnie, więc każdy musi na treningu pokazać jeszcze więcej - zauważa Franck Ribery.
Konkurencję wzmógł m.in. rodak Riberyego, Sagnol. Francuz we wtorek po raz pierwszy wziął udział w pełnych zajęciach z drużyną od czasu operacji kolana, którą przeszedł w kwietniu. - Jednak Willy na razie nie może liczyć na grę. Nie mogę rzucać go na głęboką wodę. Potrzebuje teraz nabrać praktyki gry i wypracować rytm meczowy - tłumaczy Hitzfeld. "Generał" zapowiada, że przed Sagnolem najpierw jeden-dwa mecze w barwach drużyny amatorskiej.
Ismael ma już to za sobą. Ostatnio wystąpił w Regionallidze przeciwko Karlsruhe II i Sandhausen. Hitzfeld podkreśla, że były to dobre występy. Szykuje się więc powrót do gry w barwach pierwszej drużyny po kilku miesiącach przerwy spowodowanej poważnymi kontuzjami.
Źródło: fcbayern.de
Wierzysz w zwyciestwo Bayernu? Obstawiaj mecze i zarabiaj!
Komentarze