DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

FC Bayern pogrążony przez Mario Götze

fot. J. Laskowski / G. Stach

Niemieckie cudowne dziecko Mario Götze skazuje FC Bayern na drugą porażkę u siebie w tym sezonie. W najciekawszym spotkaniu rundy jesiennej podopieczni Juppa Heynckesa przegrywają drugie spotkanie z Borussią na własnym obiekcie z rzędu.

Przez pierwsze 45 minut wypełniona po brzegi Allianz Arena oglądała swoiste piłkarskie szachy. Obie drużyny grały ostrożnie i widać było wzajemny szacunek. Sytuacji podbramkowym było jak na lekarstwo. Dopiero w 65 minucie Götze otwiera wynik spotkania po małej dezorientacji Jerome Boatenga i przegrana staje się fatkem.

Tym samym FC Bayern pozostaje liderem tabeli, ale dystans do obu Borussi topnieje na dwa punkty a do Schalke na trzy. Bawarczyków czeka również we wtorek prawdopodobnie decydujące spotkanie o awans do najlepszej szesnastki Champions League. W meczu z Villareal Gwiazda Południa potrzebuje jednego punktu.

W porównaniu do ostatniego meczu z Augsburgiem trener dokonał trzech zmian. Największym zaskoczeniem był występ Arjena Robbena od pierwszych minut, który niespodziewanie zaczął w miejsce Davida Alaby. Holender był jednak wyraźnie nie w rytmie meczowym, częściej się przewracał i gestykulował w kierunku arbitra.

W linii obrony Daniela van Buytena na pozycji stopera zmienił wspomniany Jerome Boateng, a zawieszonego za czerwoną kartkę Anatoliy Tymoshchuka zastąpił Luiz Gustavo. Taktycznie oznaczało to cofnięcie Toni Kroosa na pozycję defensywnego pomocnika, za plecami Mario Gomeza grał Thomas Müller, a ich akcje ofensywne miały napędzać silne skrzydła.

Najlepszą sytuacje w pierwszej połowie zmarnował po uderzeniu z wewnętrznej części stopy Franck Ribery. Również swoje akcje mieli goście, głównie po ładnej akcji Roberta Lewandowskiego. Polak po założonej siatce Badstuberowi dograł piłkę z linii końcowej boiska i w ostatniej chwili sytuacje uratował Rafinha. Pomimo kilku dogodnych szans, gra raczej przebiegała w środkowej części boiska i co poniektórzy mogą czuć się zawiedzeni.

REKLAMA

 

Na drugą połowę obie jedenastki wyszły bez zmian. W 54 minucie niezły strzał Mario Gomeza mija długi, lewy dolny róg bramki. Pierwsza groźna sytuacja gości miała miejsce w 57 minucie kiedy Manuel Neuer broni dogodny strzał Shinji Kagawy po ładnym zagraniu Lewandowskiego. Osiem minut później bramkarz Bayernu jednak kapituluje, po strzale Gotze i zawahaniu Boatenga, który nie do końca wiedział gdzie znajduje się piłka. W 73 minucie piłka po raz kolejny znajduje się w siatce FC Bayernu, ale w ostateczności sędzia liniowy pokazuje, że Robert Lewandowski był na kilku centymetrowym spalonym.

Jupp Heynckes chcąc ratować punkt, zdecydował się na dwie zmiany i tak Ivica Olic i David Alaba zastąpili Müllera i Robbena. Po raz kolejny dobrą szansę na zmianę rezultatu miał Franck Ribery jednak Weidenfeller obronił nogami. Na końcowe dziesięć minut szkoleniowiec ściąga prawego obrońcę Rafinhe i wprowadza kolejnego napastnika - Nilsa Petersena. Sama końcówka to dwie akcje, jedna to strzał obok lewego słupka Petersena i strzał z powietrza Ribery'ego.

 

REKLAMA

 

 

REKLAMA

 

 

 

 

 

REKLAMA

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 


FC Bayern - Dortmund 0-1 (HT: 0-0)


FC Bayern Neuer - Rafinha (79. Petersen), Boateng, Badstuber, Lahm - Kroos, Luiz Gustavo - Robben (72. Alaba), Müller (72. Olic), Ribéry - Gomez
   
Dortmund

Weidenfeller - Piszczek, Santana, Hummels, Schmelzer - Bender, Kehl (Leitner 79) - Götze, Kagawa (Perisic 89), Großkreutz - Lewandowski (Barrios 90)

 

Arbiter główny: Peter Gagelmann (Bremen)
Widzów:

69,000

Bramki:

0-1 Götze (65)

Żółte kartki: Gustavo, Badstuber / Kehl
Źródło:
donPezo

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...