DieRoten.pl
REKLAMA

REKLAMA

FC Bayern upamiętnił 60. rocznicę katastrofy z piłkarzami United

fot. Własne

W dniu dzisiejszym miała miejsce bardzo smutna rocznica wydarzeń sprzed 60 lat, kiedy to 6. lutego 1958 roku na lotnisku w Monachium doszło do katastrofy lotniczej z piłkarzami Manchesteru United na pokładzie. Zginęło wówczas 23 pasażerów z 44.

Piłkarze Manchesteru United wracali wówczas z meczu w Belgradzie. Podopieczni Matta Busbyego, pasażerowie oraz załoga jak najszybciej chcieli udać się w dalszą podróż, jednak poderwanie do lotu utrudniały problemy natury technicznej. Po dwóch nieudanych próbach (nieprawidłowa praca silników) zdecydowano się na powtórzenie procedury. Niestety samolot po rozpędzeniu się nagle wytracił prędkość i był jednocześnie za wolny, aby oderwać się od pasa, ale za szybki aby się zatrzymać. W efekcie pojazd wypadł z pasa, przeciął pobliską drogę i rozbił się o zabudowania.

REKLAMA

Katastrofę przeżyło 21 osób, jednak z wielkiej drużyny ostał się jedynie Bobby Charlton i trener Busby. Dwóch zawodników, którzy także przeżyli to wydarzenie i doszło do siebie, nie wróciło już do gry. Uznawany za jednego z najwybitniejszych piłkarzy tamtego okresu Duncan Edwards zmarł kilka dni po katastrofie.

Te bolesne wydarzenia zostały przywołane także dzisiaj. Karl-Heinz Rummenigge i Uli Hoeness w obecności przedstawicieli Man Utd w osobach Alana Dawson i Denisa Irwina złożyli kwiaty pod pomnikiem.




- Man United był i jest czymś więcej niż zwycięstwo czy porażka, trofea i puchary. Nigdy nie zapomnimy o ofiarach tej katastrofy - powiedział Rummenigge w przemówieniu, któremu przysłuchiwało się wielu kibiców Czerwonych Diabłów.

Źródło: www.fcb.de
haj

Komentarze

REKLAMA
Trwa wczytywanie komentarzy...