Już za kilka godzin, bo o 15:30 na Allianz Arena kibice usłyszą pierwszy gwizdek w meczu pomiędzy Bayernem Monachium, a Hamburgerem SV. Dla Bawarczyków będzie to test przed podróżą na Ukrainę, gdzie podopieczni Pepa Guardioli zmierzą się z Schachaterem Donieck w Lidze Mistrzów. "Nie będzie żadnych wymówek, musimy zdobyć trzy punkty" powiedział Mario Goetze. Sygnał jest więc jasny - gospodarze potyczki pragną za wszelką cenę dopisać komplet punktów i znowu rozpocząć długą passę wygranych spotkań.
"Musimy polepszyć swoją grę" powiedział na konferencji przedmeczowej trener FCB, który daleki jest o satysfakcji jaka mu towarzyszyła przed przerwą zimową. Zdaniem Hiszpana jego zawodnicy fatalnie pokazali się w Wolfsburgu, świetnie wyglądali w spotkaniu z Schalke 04 i niezbyt dobrze w pierwszej połowie w Stuttgarcie, ale po zmianie stron było już lepiej. "I wiem jedno: jak będziemy grać tak jak do tej pory to trudno będzie nam obronić tytuł w Niemczech i nie będziemy mieć nic do powiedzenia w Champions League" stwierdził Pep.
Sztab szkoleniowy jednak zapewnia, że wie nad czym ma pracować i właśnie na to jest kładziony największy nacisk. "Graliśmy niezwykle wolno w Stuttgarcie w pierwszej połowie. Mam nadzieję, że w sobotę będzie lepiej. Rozmawialiśmy o tym i trenowaliśmy nad tym aspektem" powiedział Guardiola, który będzie mógł już skorzystać z usług Francka Ribery'ego i Rafinhi. "Dobrze ćwiczyli" skomentował Pep powrót do treningów swoich zawodników. Jedynie poza wszelką opcją pozostają Philipp Lahm, Javi Martinez i Thiago oraz zawieszony za kartki Jerome Boateng.
Jak relacjonuje szkoleniowiec Bayernu, nastrój w szatni jest dobry i bojowy przed spotkaniem numer 100 pomiędzy FCB, a HSV. A mecz nie będzie należał to najłatwiejszych, bowiem rywale prezentują styl gry, który Bawarczykom najmniej odpowiada, czyli prosty futbol oparty na szybkich kontrach. "Hamburg jest bardzo agresywny i niezwykle szybki w swoich akcjach" uważa Pep. Bawarska strona ma w głowie pierwszy mecz, który zakończył się remisem 0:0. "To było ciężkie zadanie" wspominał Guardiola.
Komentarze