Robert Lewandowski nie przestaje zaskakiwać swoją bardzo wysoką formą w sezonie 2020/21. Podobnie jak w poprzedniej kampanii, Polak strzela jak na zawołanie.
Licząc wszystkie rozgrywki, to nasz rodak w 24 oficjalnych meczach o stawkę, strzelił w sumie 26 bramek oraz zanotował 6 asyst. Co więcej 32-latek ma średnio udział przy golu co 63 minuty.
Niewykluczone, że jeszcze w tym sezonie Robert Lewandowski zostanie drugim najlepszym strzelcem w historii Bundesligi. Obecnie Polak ma 259 goli łącznie w BL, zaś drugi na liście strzelców wszech czasów Klaus Fischer ma ich 268 na swoim koncie. Ostatnio w rozmowie dla „SZ” Niemiec dał jasno do zrozumienia, iż nie ma jakiegokolwiek problemu z faktem, że „Lewy” go dogania.
− Tak naprawdę nie jest to dla mnie żaden problem, że Lewandowski mnie dogania i wkrótce przegoni. Lubię oglądać piłkarzy, kiedy strzelają bramki, niezależnie od tego czy jestem drugi lub trzeci na liście strzelców wszech czasów Bundesligi − powiedział Fischer.
− Robert nie ma żadnych słabości. Jest nie tylko zwinny, ale i dobrze wybiegany. Ponadto jest silny w główkach i gra dobrze obiema stopami. Robi wszystko, aby pozostać w pełni sił. Zdarzały się sezony, kiedy już z 21 golami na koncie mogłeś zostać królem strzelców pod koniec − mówił dalej.
− Teraz Lewandowski ma już więcej bramek, choć to dopiero połowa kampanii. Nigdy bym nie przypuszczał, że dojdzie do tego momentu, w którym to powiem, że będzie taka możliwość, aby pobić rekord Gerda Muellera − podsumował Klaus Fischer.
REKLAMA
Obecnie Polak może pochwalić się średnią bramek w Bundeslidze na poziomie 1,35 na mecz. Jeśli Lewandowski utrzyma ten wynik, to powinien zakończyć sezon ligowy z około 44-45 bramkami na koncie, co będzie zarazem nowym rekordem w historii rozgrywek BL.
Komentarze