W ubiegłą sobotę, pojedynkiem ligowym z Bayerem 04 Leverkusen, drużyna rekordowego mistrza Niemiec rozpoczęła serię dwóch tak zwanych angielskich tygodni.
W samym czerwcu klub ze stolicy Bawarii (licząc rozegrane już spotkania z Bayerem 04 Leverkusen oraz Eintrachtem Frankfurt) rozegra w sumie sześć spotkań w przeciągu zaledwie trzech tygodni.
„Rozkład jazdy” jest bardzo napięty, co może poskutkować sporym obciążeniem i zmęczeniem zawodników, zwłaszcza że walka o tytuły wchodzi obecnie w decydującą fazę. Ostatnio krytycznie do terminarzu Pucharu Niemiec odniósł się trener Hansi Flick.
‒ Zazwyczaj nie komentuję terminarzu spotkań, ponieważ koniec końców i tak nie masz na to wpływu, ale czy nie można było postąpić inaczej? ‒ powiedział Flick.
‒ Być może jak w Lidze Mistrzów, należało zrobić mały turniej i rozegrać Puchar Niemiec pod koniec, aby zespoły mogły skupić się na ligach. Niemniej jednak trzeba uszanować tę decyzję ‒ podsumował trener FCB.
Na odpowiedź ze strony Niemieckiego Związku Piłki Nożnej nie trzeba było czekać zbyt długo. Rzecznik prasowy DFB w rozmowie dla „Bilda” wyjaśnił dlaczego zdecydowano się na taki, a nie inny terminarz.
‒ Postąpiliśmy zgodnie z dotychczasowymi zasadami. Bardzo ważnym jest, aby wszystkie zespoły były traktowane jednakowo, aby zapewnić każdemu równe szanse. Zwłaszcza pod uwagę trzeba wziąć długą przerwę 1. FC Saarbruecken ‒ powiedział rzecznik DFB.
Komentarze