Od pewnego czasu jednym z głównych tematów w niemieckich mediach, związanych z drużyną rekordowego mistrza Niemiec jest dalsza przyszłość Jerome'a Boatenga.
W ostatnich dniach swojego głosu na temat rosłego stopera użyczyło już wielu ekspertów − wśród nich można wymienić między innymi Lothara Matthaeusa, który jako potencjalnego następcę 32-latka widziałby w Monachium Dayota Upamecano z RB Lipsk.
Z kolei Hansi Flick w dalszym ciągu walczy o pozostanie Jerome'a Boatenga w drużynie rekordowego mistrza Niemiec. W ostatnim wywiadzie dla „Welt am Sonntag” trener bawarskiego klubu dał jasno do zrozumienia, że defensor jest piłkarzem, którego nie można skreślać tak po prostu.
− Tak naprawdę nie słyszałem nic o tym, że klub nie planuje już dalszej przyszłości z Boatengiem. Jerome gra dla Bayernu od ponad 9 lat i zdobył już dwukrotnie potrójną koronę. Jest dla nas bardzo ważnym piłkarzem − powiedział Flick.
− Jerome w poprzednim sezonie osiągnął poziom, o którym niewiele ludzi myślało, że może jeszcze osiągnąć. Boa znowu skupił się na swojej grze i występach. Z takim podejściem bardzo nam pomógł. Nie można skreślać takiego zawodnika − mówił dalej.
− Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, co posiadamy w osobie Jerome'a. Dobrze nam zrobi, jeśli poczekamy na dalszy rozwój wydarzeń. Jest jeszcze zbyt wcześnie, aby podejmować jakiekolwiek decyzje − kontynuował trener FCB.
REKLAMA
W dalszej części wywiadu dla „Welt am Sonntag”, trener rekordowego mistrza Niemiec odniósł się również do przyszłości Davida Alaby, którego umowa podobnie jak Boatenga, wygasa latem 2021 roku.
− David to bardzo dobry człowiek i świetny piłkarz. Jest bardzo popularny i lubiany w zespole, trzyma szatnię razem. David powinien wziąć odpowiedzialność na siebie i zdecydować co jest dla niego najważniejsze − podsumował Flick.
Komentarze